Nie będzie surowego wyroku dla Marka Cieślaka. Trener dostanie po kieszeni

Marek Cieślak usłyszy w ciągu tygodnia wyrok w sprawie zajść, do których doszło w Ostrowie Wielkopolskim. Mało prawdopodobne jest to, by na trenera została nałożona surowa kara.

Przypomnijmy, że selekcjoner reprezentacji Polski będzie sądzony za wydarzenia, do jakich doszło po meczu play-off Nice Polskiej Ligi Żużlowej pomiędzy ŻKS Ostrovią a Lokomotivem Daugavpils. Badanie alkomatem wykazało w wydychanym przez Marka Cieślaka powietrzu jeden promil alkoholu.

Sprawa ukarania Marka Cieślaka ciągnie się co prawda od tygodni, ale jej konsekwencje nie powinny mieć większego wpływu na jego trenerską przyszłość. Werdyktem będzie prawdopodobnie jedynie kara finansowa. - Jest jasno określone, co możemy zrobić w przypadku takiego przewinienia. Póki nie ma wyroku, nie można nic więcej powiedzieć, ale będzie to prawdopodobnie kara finansowa. W niektórych przypadkach można zastosować też zawieszenie - powiedział mecenas Łukasz Szmit z Głównej Komisji Sportu Żużlowego.

Ostateczny werdykt w sprawie Marka Cieślaka zapadnie przed zaplanowanymi na 28 listopada wyborami do składu GKSŻ. - Chcemy podjąć ostateczną decyzję w sprawie trenera w ciągu tygodnia. Nie otrzymaliśmy co prawda żadnego pisma ze strony ostrowskiej policji, która zajmowała się tą sprawą, ale nie będzie to stanowiło dla nas przeszkody - dodał przedstawiciel GKSŻ.

Źródło artykułu: