Włodarze Włókniarza docenili dotychczasowe osiągnięcia Rafała Trojanowskiego, już teraz mianując go kapitanem powracającego do ligi zespołu. Żużlowiec ten miał co prawda konkurencyjną ofertę ze strony Orła Łódź, ale ostatecznie podjął decyzję o transferze do niższej klasy rozgrywek.
- Kilka czynników miało wpływ na to, że zdecydowałem się na przenosiny do Częstochowy. Nie należy tego odbierać tak, że się wypaliłem czy przestraszyłem I ligi - zaznaczył Trojanowski. - Miałem naprawdę konkretną i dobrą finansowo ofertę z wyższej ligi, ale chciałem przenieść się tam, gdzie już wcześniej dołączył mój przyjaciel i sponsor, Krzysztof Gaweł z firmy KiM Group. Pomagał mi od wielu lat i był ze mną na dobre i na złe. Sam Włókniarz spodobał się nam tak naprawdę już w poprzednim sezonie, gdy byliśmy w Częstochowie na play-offach Ekstraligi. W meczu jechała co prawda Sparta Wrocław, ale kibice na całym stadionie skandowali: "Włókniarz, Włókniarz". Częstochowski klimat bardzo nam się wtedy spodobał, byłoby super przeżyć coś podobnego jako zawodnik tej drużyny. Poznaliśmy ludzi zarządzającym klubem. To naprawdę fajni i mili ludzie, a ich wizja prowadzenia zespołu nam się spodobała. Poza tym, do Włókniarza przeniósł się Michał Finfa, który jako menedżer pracował już ze mną w Krakowie - dodał.
Włodarze częstochowskiego klubu liczą na to, że Rafał Trojanowski udźwignie rolę lidera zespołu. Zawodnik zapowiada nie mniejsze niż w tym roku inwestycje sprzętowe. - Ostatni sezon w I lidze miałem naprawdę udany i ludzie, którzy sprowadzają mnie do Włókniarza wierzą, że będę liderem tego zespołu. Postaram się sprostać tym oczekiwaniom, ale dla mnie nie jest to najważniejsze. Chcę po prostu w każdym meczu dawać z siebie wszystko i pomóc drużynie w awansie do wyższej ligi. To, kto będzie liderem drużyny jest tak naprawdę sprawą drugorzędną. Jeśli chodzi o sprawy sprzętowe, będę przygotowany równie dobrze jak do I ligi. Po cichu liczę, że będzie nawet lepiej. W końcówce ostatniego sezonu zakupiłem nowy silnik, na którym praktycznie nie jeździłem. Zależy mi na tym, by nie tylko motocykle, ale moja forma fizyczna były na odpowiednim poziomie - powiedział.
Włókniarz porozumiał się jak dotąd z trzema seniorami. Już teraz wiadomo, że celem tego zespołu będzie wygranie rozgrywek Polskiej 2. Ligi Żużlowej. Trojanowski uważa, że jest to w zasięgu jego nowego klubu. - W Częstochowie nie ukrywają, że budują skład na awans i wiem, że Włókniarz chce wygrać rozgrywki II ligi. Nie można jednak powiedzieć, że będziemy pewniakami do awansu. W sporcie nigdy nie można być niczego pewnym na sto procent, a w rozgrywkach będzie parę groźnych drużyn. Zrobimy z naszej strony wszystko, by cel ten został zrealizowany. Lekko jednak nie będzie - zakończył Trojanowski.