Falubaz dokładnie przedstawił sytuację finansową klubu. Jak zaznaczył Kamil Kawicki, problemy finansowe zielonogórskiego klubu rozpoczęły się od pamiętnego finału Ekstraligi w 2013 roku z Unibaksem Toruń, a nasiliły się z powodu słabych wyników w minionym sezonie. - Gdyby play-offy stały się faktem, nie spotkalibyśmy się dziś - przyznał Kawicki.
Władze Falubazu rozpatrują trzy scenariusze dotyczące przyszłości klubu. Są to ogłoszenie upadłości, znalezienie sponsorów lub emisja nowych akcji. - Najbliżej nam do tego pierwszego - stwierdził Kawicki. Problemy finansowe Falubazu to też efekt jednej niezrealizowanej umowy sponsorskiej. Zaległości klubu wobec zawodników wynoszą 1,5 miliona złotych. Pozostałe 500 tysięcy to między innymi koszty wynajmu ochrony.
Na spotkaniu pojawił się również przedstawiciel firmy Cinkciarz.pl, a radny Filip Gryko poprosił o przedstawienie sytuacji pomiędzy klubem a spółką. Obecni na sali otrzymali oświadczenie Cinkciarz.pl, w którym firma ta wyjaśniła przebieg rozmów z działaczami. Chronologię wydarzeń i spotkań przedstawił również Kamil Kawicki. - Jesteśmy otwarci na każdą pomoc - przyznał działacz.
Falubaz nie może swojej sytuacji finansowej poprawić dzięki zaciągnięciu kredytu, gdyż jak przyznali działacze "nie ma go kto poręczyć". Klub odbył wiele rozmów z zawodnikami, którzy doskonale zdają sobie sprawę z powagi sytuacji w jakiej znalazł się Falubaz. - Dziękujemy Radzie Miasta za dotychczasowe wsparcie i prosimy o takie wsparcie w przyszłych latach. Nie oczekujemy dzisiaj deklaracji ze strony radnych. Ważna będzie wtorkowa sesja Rady Miasta - przyznał Andrzej Napieraj.
Klub poprosił radnych między innymi o pomoc w finansowaniu szkolenia młodzieży, a także o określenie relacji pomiędzy klubem a miastem. Zdaniem działaczy to ważna wiadomość dla przyszłych inwestorów. - Mamy świadomość, że miasto formalnie nie jest w stanie nam pomóc natychmiast i zasypać tę dziurę w budżecie - stwierdził Napieraj. - Nie chcemy niczego wymuszać na radnych oraz panu prezydencie. Nie przychodzimy z pozycji roszczeniowej - dodał Kawicki.
Miasto zadeklarowało pomoc w kwocie miliona złotych. Dotacja dotyczyć będzie wsparcia klubu w przyszłym sezonie. - Jesteśmy wybierani przez mieszkańców i wiemy czym dla nich jest ten klub. Rada Miasta powinna wykazać więcej aktywności. Musimy uniknąć sytuacji upadku klubu. To wizytówka naszego miasta i Zielona Góra może na tym dużo stracić - zadeklarował miejski radny, Kazimierz Łatwiński.
Przed działaczami zielonogórskiego klubu kolejne trudne rozmowy. W przyszłym tygodniu mają się odbyć spotkania z potencjalnymi inwestorami zainteresowanymi pomocą klubowi. Jak przekazał Marcin Grygier, inwestorzy zadają klubowi pytania dotyczące renegocjacji kontraktów w zawodnikami, a także relacji na linii miasto-klub.
1. mama
2. tata
3. zona?
4. dziecko?
5. siostra/brat
6. Różowy
7. CBA
8. MSWiA Czytaj całość
Adam Urbaniak: - Mówiąc realnie, jakiekolwiek przeksięgowania w c Czytaj całość