Odejście obu braci z Leszna staje się coraz bardziej prawdopodobne. Cztery dotychczasowe spotkania z zarządem Fogo Unii nie przyniosły żadnego rezultatu, a obie strony mają coraz mniej szans na porozumienie. Wszystko wskazuje na to, że starszy z braci - Przemysław Pawlicki, przeniesie się do Stali Gorzów, z którą już wcześniej ustalił warunki kontraktu. W Lesznie może zostać 21-letni Piotr Pawlicki, ale i w jego sprawie są duże rozbieżności finansowe.
Gdyby młodszy z braci zdecydował się opuścić Unię, stałby się łakomym kąskiem dla wielu ekstraligowych klubów. - O tym, że są kłopoty z porozumieniem Piotra z Lesznem wiadomo od dawna. Podejrzewam więc, że kluby, które byłyby zainteresowane tym zawodnikiem, są już w kolejce po niego od jakiegoś czasu ustawione. Przypuszczam, że kontakt z osobami, które zajmują się negocjacjami został nawiązany - ocenił Krzysztof Cegielski.
W kuluarach mówi się, że zainteresowani Piotrem Pawlickim są zwłaszcza włodarze i ŻKS ROW-u Rybnik i Falubazu Zielona Góra. Ekspert naszego portalu nie zdziwiłby się jednak, gdyby kolejka po tego zawodnika okazała się jeszcze dłuższa. - Biorąc pod uwagę względy sportowe, Piotr Pawlicki pasowałby idealnie do każdego zespołu. Po pierwsze to świetny zawodnik, który jeździ dynamicznie i widowiskowo. Po drugie jest młody i posiada polskie obywatelstwo. Pod tym względem każdy zespół chciałby go mieć w swoim składzie - dodał.
Piotr Pawlicki wejdzie w sezonie 2016 w wiek seniora, a do tego będzie startować jako stały uczestnik w Grand Prix. Krzysztof Cegielski nie spodziewa się jednak, by ewentualna zmiana klubu miałaby wpłynąć negatywnie na jego postawę na torze. - Jeśli Piotr ma dobrze jeździć, to taki ruch nie powinien mu przeszkodzić. To bardzo duży talent i nie należy raczej do zawodników, którzy potrzebują czasu, by wgryźć się w nowe środowisko. To nie powinno mu akurat przeszkodzić. Ten zawodnik w sposób naturalny kojarzy się jednak z Lesznem i dobrze by było, gdyby został w macierzystym klubie. Zwłaszcza, że jeśli chodzi o wychowanków, Unii może zostać na kolejny sezon jedynie Tobiasz Musielak. Byłoby żal, gdyby Piotrek musiał opuścić Leszno, ale w życiu nie wszystko układa się tak, jak byśmy chcieli. Z jakichś powodów bracia Pawliccy nie mogą dojść do porozumienia z klubem. Obie strony mają na pewno swoje racje, a nam, niewtajemniczonym, trudno tę sprawę oceniać - podsumował Cegielski.