Pierwsze kroki Witalija Biełousowa!

Z kliniki neurochirurgicznej w Sankt Petersburgu napłynęły pozytywne wiadomości. Po przeprowadzonej tam trzeciej operacji kontuzjowanego kręgosłupa, rosyjski żużlowiec zdołał stanąć do pionu.

W tym artykule dowiesz się o:

Trwa walka Witalija Biełousowa o powrót do zdrowia po ciężkiej kontuzji, jakiej doznał podczas VII Memoriału Anatolija Stiepanowa. Zawodnik ma już za sobą dwie operacje przeprowadzone w Togliatti i tą trzecią, w Klinice Neurochirurgii w Sankt Petersburgu, po której w końcu zauważalny jest progres.

O aktualnej sytuacji poinformował nas szef TK MFR Andriej Sawin, który powiedział: - Witalij pomaleńku zaczął wstawać, na razie z pomocą ojca Aleksandra, który go asekuruje. Z pomocą specjalnego chodzika udało mu się zrobić kilka kroków. Opiera się przy tym na łokciach, ale stoi wreszcie na własnych nogach! Nie macie pojęcia jakie to uczucie widząc radość na twarzy tego chłopaka!

Wiemy, że pierwszą próbę pionizacji żużlowiec podjął już tydzień temu, ale wówczas przeszkodą było osłabienie wywołane wielotygodniowym leżeniem i towarzyszące temu silne zawroty głowy. Teraz, zdaniem szefa rosyjskiego żużla, takich problemów już nie ma: - Przy każdej kolejnej pionizacji zawrotów głowy praktycznie już nie ma. Bardzo nas cieszy, że w statycznym położeniu Witalij nie tylko stoi na obu nogach, ale jest w stanie utrzymać się na każdej oddzielnie, zwłaszcza na tej bezwładnej do tej pory prawej. Wczoraj zdjęto mu szwy, więc w tych ćwiczeniach musi nastąpić dwudniowa przerwa, ale postęp jest widoczny gołym okiem.

W najbliższej perspektywie, już 10 grudnia Witalija Biełousowa czeka przeprowadzka do usytuowanej również w Sankt Petersburgu kliniki rehabilitacyjnej. Wstępny i opłacony już przez rodziców żużlowca kurs rehabilitacji trwać będzie dwa tygodnie: - Centrum to ma bardzo dobrą opinię, Są tam baseny i wszystkie niezbędne trenażery, a także wysokiej klasy specjaliści przywracania funkcji ruchu - wyjaśnił nam Sawin. - Nie wiemy na razie jak sytuacja potoczy się dalej, na ile wystarczy sił i środków, ale czasu na rehabilitację tracić nie możemy. Będziemy się przyglądać postępom i żyć nadzieją na dalszy dobry rozwój sytuacji - zakończył.

Przed rosyjskim żużlowcem z pewnością jeszcze wiele tygodni żmudnej pracy i rehabilitacyjnych ćwiczeń, za które trzeba będzie zapłacić. Tym cenniejsza jest każda inicjatywa wspierająca powrót zawodnika do zdrowia. Informowaliśmy już o zbliżającym się turnieju charytatywnym w Toruniu i innych akcjach, pisać będziemy z przyjemnością o każdym podobnym przedsięwzięciu.

Źródło artykułu: