Czesław Czernicki: Ostatnia szansa Andreasa Jonssona

Zdjęcie okładkowe artykułu: Na zdjęciu: Andreas Jonsson
Na zdjęciu: Andreas Jonsson
zdjęcie autora artykułu

Andreas Jonsson ma być jednym z liderów ŻKS ROW-u Rybnik w sezonie 2016. - W ostatnich latach "szukał się" przez cały sezon. Teraz ma tak naprawdę ostatnią szansę, by zostać w czołówce - uważa Czesław Czernicki.

ŻKS ROW Rybnik poinformował we wtorek o pozyskaniu Grigorija Łaguty i Andreasa Jonssona. Obaj mają być liderami beniaminka PGE Ekstraligi w sezonie 2016. - Grigorij Łaguta to jeden z moich ulubionych zawodników. Odpowiada mi jego osobowość, ale ma także wielkie umiejętności. Do niego i Petera Kildemanda mam dużą słabość i sentyment. Jestem przekonany, że Rosjanin może dać bardzo wiele rybnickiej ekipie - mówi w rozmowie z WP SportoweFakty Czesław Czernicki.

Znacznie więcej wątpliwości jest w przypadku Szweda, który w ostatnich latach nie zachwycał. Teraz zmienia otoczenie i będzie spoczywać na nim duża odpowiedzialność. - To nietuzinkowy i kompletny zawodnik. Ma prawdziwy arsenał umiejętności technicznych. Uważam, że w jego przypadku można mówić o dwóch obrazach. Czasami wygrywa starty, ale jest też drugi scenariusz, kiedy musi gonić rywali. Wtedy widać jego nieprawdopodobne umiejętności. Potrafi przygotować sobie atak na rywala. Wie, kiedy go przeprowadzić - tłumaczy Czernicki.

- Zgadzam się jednak w pewnym sensie z tymi, którzy twierdzą, że nie jest już materiałem na lidera. To doświadczony zawodnik, ale w ostatnich latach nie wyciągał wniosków. "Szukał się" przez cały sezon i dobrą formę łapał dopiero pod koniec rozgrywek. Kiedy miał już pętlę na szyi, to robił swoje i pokazywał swoje możliwości. Inna sprawa, że on dobrze zna szwedzki żużel. Wie, jaki jest jego aktualny poziom. Jest wybornym dyplomatą i wie, jak zdobyć przychylność BSI. Jest z nim trochę tak jak z Chrisem Harrisem, choć Brytyjczyk wyjątkowo sam wywalczył sobie awans z Challengu - dodaje nasz ekspert.

Rybniccy działacze wierzą jednak w Szweda. Nasz rozmówca twierdzi z kolei, że czeka go duże wyzwanie, które będzie mieć bardzo istotny wpływ na jego dalsze losy. - Według mnie to ostatnia szansa Jonssona. Życzę mu jak najlepiej. Musi wykorzystać ten rok w roli prowadzącego parę, bo coś w jego karierze może się skończyć. Może wtedy podzielić los Hansa Andersena - przekonuje Czernicki.

Źródło artykułu:
Czy Andreas Jonsson wróci do wysokiej formy?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (12)
avatar
RECON_1
10.12.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Musze sie zgodzić z czeczenen ze to będzie sezon prawdy dla AJ,jeśli teraz pojedzie równie slabo to za rok juz takich pieniędzy nie zarobi i zostanie mu albo bycie doparowym w elidze,albo licze Czytaj całość
avatar
Penhal
10.12.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
. Ma prawdziwy arsenał umiejętności technicznych. Uważam, że w jego przypadku można mówić o dwóch obrazach. Czasami wygrywa starty, ale jest też drugi scenariusz, kiedy musi gonić rywali. Wtedy Czytaj całość
avatar
DT
10.12.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To jest zdecydowanie zawodnik do wwstawiania na prowadzącego parę. Miał słabszy sezon, do tego jeździł z Hampelem więc miał ciężko. Jak Rybnik go będzie wystawiał pod 1/9 albo 5/13 to sie zakrę Czytaj całość
avatar
PL
10.12.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Piszcie sobie co chcecie A.J. najlepsze lata swojej kariery spedzil w Bydgoszczu jak pani premier powiedziala haha. To sympatyczny gosc , ale z roku na rok jego jazda coraz mniej zachwyca , Czytaj całość
avatar
billy
10.12.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie spodziewał bym się po Jonssonie szaleństwa. W słabszym klubie to na 8 pkt będzie ale do liderów mi już daleko. Ten sezon jak i 2 poprzednie to co raz słabiej. To nie jest armata. Zostało na Czytaj całość