Jak informowaliśmy już wcześniej, Stal Rzeszów złożyła wniosek licencyjny na start w Nice Polskiej Ligi Żużlowej. Przesądzone jest jednak, że w pierwszym terminie zostanie on odrzucony. Klub posiada bowiem dwumilionowy dług i musi zawrzeć ugody ze swoimi zawodnikami. Jeżeli obie strony nie znajdą kompromisu, Stal nie wystartuje w lidze.
Jak dotąd żaden z żużlowców nie zawarł jeszcze ugody. - Rozmowy cały czas trwają i spodziewamy się, że więcej będziemy mogli powiedzieć dopiero w przyszłym tygodniu. Klub nie rezygnuje i wiem, że liczy jeszcze na pozytywne zakończenie tej sprawy - powiedział Władysław Biernat, dyrektor ZKS Stali Rzeszów, który posiada 40 procent akcji Spółki Speedway Stal Rzeszów S.A.
Klub zalega obecnie najwięcej pieniędzy Gregowi Hancockowi. Menedżer Amerykanina - Rafał Haj, powiedział w rozmowie z naszym portalem, że rzeszowianie nie zapłacili temu zawodnikowi ok. 50 procent wynagrodzenia z poprzedniego sezonu. Nie wiadomo też czy Stal dojdzie do porozumienia z Krystianem Rempałą. - Z niektórymi zawodnikami rozmawia się łatwiej, a z częścią trudniej. Prawdę mówiąc nie wiemy jaką decyzję podejmie Greg Hancock, bo jego stanowisko w naszej sprawie nie jest sprecyzowane. Mogę powiedzieć, że na tę chwilę najtrudniej rozmawia się właśnie z Amerykaninem i Rempałą. Liczymy jednak, że mimo wszystko znajdziemy porozumienie - dodał Władysław Biernat.