Motor liczy na przychylność. Dostanie szansę jak Stal Rzeszów?
Pomimo dwumilionowego długu Stal Rzeszów otrzymała licencję nadzorowaną. Na podobny scenariusz liczą w Motorze Lublin, który także zalega pieniądze swoim zawodnikom.
Jak informowaliśmy w środę, klub z Rzeszowa otrzyma licencję nadzorowaną, której wymogiem jest podpisanie do końca lutego ugód na spłatę zobowiązań z zawodnikami. Na podobny scenariusz liczą także w Lublinie. KMŻ Motor zawarł już co prawda porozumienia z częścią żużlowców, ale trzech z nich nie podpisało jak dotąd żadnej ugody.
- W pierwszym terminie spotkaliśmy się z odmową i nie dostaliśmy licencji, ale składamy odwołanie. Pozostaje nam liczyć na przychylność w tej sprawie. Z większością zawodników jesteśmy dogadani i chcemy ich spłacić do czerwca przyszłego roku. Mamy więc nadzieję, że posiadając dług w granicach 300 tysięcy złotych, otrzymamy licencję nadzorowaną - przyznaje prezes klubu, Andrzej Zając.
Lublinianie muszą złożyć odwołanie najpóźniej na początku przyszłego tygodnia. Mało prawdopodobne jest to, by doszli do tego czasu do porozumienia z pozostałymi zawodnikami. - Trochę się im dziwimy, bo zawarcie ugody i przełożenie płatności na kolejny rok to jedyny sposób, by otrzymali zaległe pieniądze. Jeśli klub nie otrzyma licencji i nie wystartuje w lidze, sami sobie zaszkodzą - zaznacza przedstawiciel klubu.
-
sympatyk żu-żla Zgłoś komentarz
Motor za dużego długu nie ma ,idzie to spłacić aby nie kosztem kolejnego sezonu, Rzeszów 2 mil to spora kasa, -
Lubelski Motor Zgłoś komentarz
Tylko Bober nie chce podpisać i wcale mu sie nie dziwię. -
yes Zgłoś komentarz
Ciekaw jestem co z tego wyniknie. Może ktoś jednak wyłoży pieniądze, w co wątpię. -
malin1976 Zgłoś komentarz
bankrutów i jedziemy !!! -
wito66 Zgłoś komentarz
licencji nadzorowanych. -
ADASOS Zgłoś komentarz
będą myśleć"jakoś to będzie, załatwi się nadzorowaną i pojedziemy". Czas najwyższy raz ,skutecznie przeciąć ten wrzód , który w przeciwnym razie stanie się nowotworem złośliwym. -
KibicXXlat Zgłoś komentarz
tarapatów obronną ręką niż pan z tą swoją świtą nieudaczników )???? Skończ już pan płakać codziennie na lewo i prawo bo aż staje się już to nudne. Weź sie pan lepiej razem z większym, wulkanizatorem, amatorem i sałaciarzem do roboty a nie tylko płacze i żale i obwinianie zawodników za swoje nieudacznictwo. Jak pan umiesz liczyć panie zając to licz pan na siebie a nie na przychylność GKSŻ. Chociaż jak umiałbyś pan liczyć panie prezesie to nie musiałbyś pan teraz codziennie płakać... -
pies pajonk Zgłoś komentarz
Na inny portalu napisano ze malitowski podpisal ugode -
baraboszkin Zgłoś komentarz
wystartowanie w lidze, bedzie przyciskanie do muru zawodnikow, ze jak nie podpisza to klub nie pojedzie, nasi oficjele z GKSZ nie maja chocby krztyny oleju w glowie, po co to rozwlekac w czasie (?), na co oni licza, ze do konca lutego 2 milionowy dlug sam sie zredukuje, ze miasto w nowym roku dotacje na jego splate zafunduje (?), na ugody mieli czas od ostatniego ligowego meczu, dac im jeszcze tydzien, jak nie podpisza to nie bedzie licencji... i tak rozmowy z zawodnikami zostawia sobie na ostatni tydzien lutego, przez cala zime bedzie cisza, dzialaczom GKSZ chyba sie kolejnosc pomylila, najpierw ugody, potem licencja, a nie na odwrot, w ten sposob sklad lig i terminarz poznamy w marcu... w slad za Rzeszowem widze juz nastepny klub sie ustawia gotowy na podobne rozwiazanie, naszym decydentom z GKSZ naprawde brak piatej klepki... to jest stawianie zawodnikow pod murem, bo jak znam zycie to terminarze ustala w styczniu, tyle tylko, ze pare klubow z tego terminarza bedzie dalej bez licencji (?), jak zawodnicy pozniej ugod nie podpisza pod szantazem to rozwala cale rozgrywki, panowie z GKSZ - budujecie dom od komina poczawszy... -
ѕαмυєℓ Zgłoś komentarz
ŻADNYCH LICENCJI NADZOROWANYCH!!! -
KACAP.C.I.U.L Zgłoś komentarz
Dlaczego najwięcej do powiedzenia w temacie długów klubów mają ludzie z Częstochowy, którym na dodatek marzy się od razu pierwsza liga przy zielonym stoliku? -
tomas68 Zgłoś komentarz
Wszyscy pojadą a cała ta sytuacja jest spowodowana winą kogoś zupełnie obcemu tej dyscyplinie. -
Top Secret Zgłoś komentarz
Szansę już dostaliście rok temu i jej nie wykorzystaliście.