Marek Cieślak: Falubaz nie jest zlepkiem indywidualności, w drużynie jest potencjał

Falubaz Zielona Góra zakończył budowanie składu na sezon 2016. W drużynie doszło do zmian kadrowych. Funkcję trenera objął natomiast Marek Cieślak.

To właśnie nowy szkoleniowiec Falubazu Zielona Góra był odpowiedzialny za dobór zawodników do zespołu na sezon 2016. - Wspólnie pracowaliśmy nad składem. Oczywiście kwestie finansowe nie należały do mnie, ale chodziło o to, by byli zawodnicy na miarę możliwości finansowych klubu. Myślę, że ten cel został osiągnięty i jestem pełen optymizmu przed przyszłorocznym sezonem - przyznał Marek Cieślak.

Na niekorzyść zielonogórzan działały perturbacje związane z problemami finansowymi klubu z Winnego Grodu. Dopiero pod koniec listopada stało się jasne, że zespół z południa województwa lubuskiego wystartuje w lidze. - Rzeczywiście byliśmy dość sporo spóźnieni w działaniach pozyskiwania nowych zawodników. Wiadomo, że w klubie były wtedy ważniejsze sprawy. Ostatecznie zamknęliśmy skład i mogę powiedzieć, że jestem z niego bardzo zadowolony. Zawodników, których pozyskaliśmy, dobrze znam i wiem, na co ich stać. Być może niektórych kibiców zaskoczyło zakontraktowanie Larsena czy Karpowa. Wiem, że to bardzo dobrzy żużlowcy, waleczni i na pewno będą robili wszystko, by pokazać się z jak najlepszej strony. Nie raz widziałem ich w akcji i wiem, że stać ich na bardzo wiele - ocenił trener.

Nowymi nabytkami Falubazu są Jason Doyle, Andriej Karpow, Kenni Larsen i młodzieżowiec Sebastian Niedźwiedź. - Z ręką na sercu powiem, że cieszy mnie ten skład i praca z tymi zawodnikami. Widzę w tej drużynie duży potencjał. Nie jest to zlepek indywidualności. Są żużlowcy miejscowi, co jest bardzo dobre. To jest naprawdę fajny zespół i można sobie wiele obiecywać. Potrzeba nam spokoju i szczęścia. Uważam, że możemy dużo zrobić. Czeka nas praca, musimy wszystko zgrać i zsynchronizować. Kluby szukają zawodników i zawsze chcą samych gwiazdorów, a tak się nie da robić drużyny. Gdy weźmie się pięciu gwiazdorów, to okaże się, że nie ma zespołu. Ekipa musi być tak poukładana, że są gwiazdy i dobrzy zawodnicy, którzy wspomagają gwiazdorów. Wtedy drużyna potrafi współpracować. Myślę, że właśnie to osiągnęliśmy - powiedział Cieślak.

W Winnym Grodzie mają nadzieję na udany sezon. W zrealizowaniu celu, jakim jest awans do czołowej czwórki, bardzo może pomóc dobra postawa Krystiana Pieszczka, który podczas minionych rozgrywek nie spełnił podkładanych w nim nadziei. - Pieszczek potrafi jeździć i nie raz to pokazał. Być może trzeba mu trochę pomóc w mentalnym podejściu do ścigania - może trzeba go uspokoić, wyluzować. Popracuję z nim i zobaczę. Może trzeba skupić się na tym, co on robi podczas meczów, to znaczy czy nie za dużo kopie w przełożeniach, gaźniku czy zapłonie. Trzeba go ustabilizować, by wiedział, co on chce. Jeśli zawodnik co bieg zmienia wszystko, to znaczy, że nie wie nic - skomentował szkoleniowiec Falubazu Zielona Góra.

Interesujesz się żużlem? Kochasz czarny sport? Wypełnij ankietę!

Źródło artykułu: