We wtorek wieczorem doszło do najbardziej zaskakującego ruchu w tym okresie transferowym. Piotr Pawlicki, który na początku grudnia ogłosił, że wraz ze swoim bratem opuszcza Leszno, porozumiał się w sprawie kontraktu z Fogo Unią. Wychowanek Byków został tym samym szóstym seniorem w kadrze Drużynowego Mistrza Polski.
Były prezes klubu, Rufin Sokołowski nie ma wątpliwości, że decyzja ta przyniesie korzyści obu stronom. - Dobrze to świadczy o Unii i Piotrze Pawlickim, że mimo wcześniejszych różnic potrafili się porozumieć. To wychowanek tego klubu i działacze słusznie wyciągnęli do niego pomocną dłoń. Myślę, że w tym momencie Piotrek Pawlicki bardziej potrzebuje Unii, niż ona jego. Także samemu klubowi ten transfer powinien przynieść jednak wiele korzyści. Teraz, po zakontraktowaniu tego zawodnika, Unia wyrasta ponownie do roli faworyta rozgrywek - ocenił w rozmowie z naszym portalem.
W ostatnich tygodniach światło dzienne ujrzały informacje, że młodszy z braci Pawlickich ma problemy z prawem. Zdaniem Rufina Sokołowskiego pozostanie w Lesznie pomoże zawodnikowi w uporaniu się z trudnościami. - Piotrek będzie startować w najbliższym sezonie w Grand Prix i mówiłem już wcześniej, że dla dobra jego kariery byłoby lepiej, gdyby został w Lesznie. To nie czas na zmianę otoczenia i klubu. Liczę, że ten zawodnik szybko wróci na właściwe tory, a absurdalne moim zdaniem zarzuty, związane z odpaleniem racy po zakończeniu meczu na stadionie, nie skończą się dla niego poważnymi konsekwencjami - dodał.
Pozyskanie Piotra Pawlickiego oznacza, że Fogo Unia ma w swojej kadrze sześciu seniorów. Wszystko wskazuje na to, że kapitan zespołu - Tobiasz Musielak nie będzie pewny miejsca w składzie. - Patrząc na kadrę Unii, to drużyna z dużymi szansami na obronę mistrzostwa Polski. Można mieć pewne wątpliwości o młodzieżowców, którzy nie mają takiego doświadczenia, ale klub, mając tak silną obsadę seniorską, nie będzie wywierać na nich presji. Tobiasza Musielaka czeka na pewno trudne zadanie, ale jeśli chce znaczyć w żużlu coś więcej, to będzie musiał temu podołać i wygrać miejsce o skład, rywalizując choćby z Grzegorzem Zengotą. Ważne, by odbywało się to na równych zasadach. Dla samej Unii jest to na pewno korzystne, że ma w kadrze sześciu seniorów. To zabezpieczenie na wypadek kontuzji. Szkoda, że w przepisach nie ma obecnie mowy o zawodniku rezerwowym. Moim zdaniem taka regulacja powinna jak najszybciej powrócić - podsumował Sokołowski.