O ile jednak w przypadku wicemistrzów Polski powód takiego rozwiązania jest zrozumiały, bowiem Stadion Olimpijski we Wrocławiu jest modernizowany, o tyle w przypadku pilan taka informacja jest dość zaskakująca.
Temat nagłośnił serwis twoja.pila.pl. Polonia do końca stycznia ma czas, aby przedstawić w PZM umowę dzierżawy stadionu, jednak tej na razie nie ma, bo działacze nie zgadzają się na propozycję miasta i MOSiR-u.
- Poprzednie propozycje były nie do przyjęcia, więc złożyliśmy swoją trzy dni temu, ale jeszcze nie mamy odpowiedzi dyrektora MOSiR-u. Myślę, że potrwa to jeszcze około tygodnia - wyjaśnił Tomasz Żentkowski, menedżer Polonii.
Jeśli nie uda się zawrzeć porozumienia w tej sprawie, klub będzie musiał szukać innego rozwiązania, a opcji rezerwowych nie brakuje. Choćby w Gnieźnie Polonia ma możliwość wynająć stadion za o wiele korzystniejszą stawkę niż ma to miejsce w Pile. Klub bierze pod uwagę przenosiny do innego miasta i dowiadywał się ile by to kosztowało, jednak taki krok jest dla niego ostatecznością.
- Jesteśmy z Piły i chcemy jeździć w Pile. Wierzę, że tak, jak w poprzednich latach udawało nam się osiągnąć porozumienie z prezydentem i dyrektorem, tak i teraz się uda. Wszystko powinniśmy dopiąć do końca stycznia - dodał Tomasz Żentkowski.
Przypomnijmy, że na wtorek Polonia zaplanowała spotkanie z kibicami (o godz. 18:00 w Pubie Classic). Ma na nim zostać podsumowany m.in. okres transferowy, ale także poruszone zostaną problemy, które stanęły przed klubem na kilka tygodni przed pierwszymi treningami. Na kibiców będzie również czekała miła niespodzianka. Nie chodzi tu jednak o kwestię stadionu.