Piotr Protasiewicz: Fajnie, byśmy tworzyli wspólną rodzinę

WP SportoweFakty / Michał Szmyd
WP SportoweFakty / Michał Szmyd

Żużlowcy i sztab szkoleniowy Ekantor.pl Falubazu Zielona Góra przebywają obecnie na zimowym zgrupowaniu w Szklarskiej Porębie.

Dla Piotra Protasiewicza ośrodek, w którym przebywa ze swoimi klubowymi kolegami, nie ma już żadnych tajemnic. Niedawno "PePe" wziął udział w zgrupowaniu reprezentacji Polski dokładnie w tym samym miejscu. - Pokój nie ten sam, aczkolwiek udało mi się wziąć "jedynkę" i nie ma walki o grzejnik, na szczęście mam taki handicap. Generalnie nic się nie zmienia. Harmonogram jest praktycznie taki sam, jak podczas zgrupowania kadry, tyle że zmieniła się ekipa. Ta jest chyba bliższa mojemu sercu, bo to drużyna klubowa- zdradził doświadczony zawodnik w rozmowie z Radiem Zielona Góra.

Dwa obozy w tym samym miejscu w krótkim odstępie czasu mogą być powodem do znużenia dla zawodników. Takiego kłopotu nie odczuwa 41-letni żużlowiec. - Bardzo się cieszę, że przyjechaliśmy w to samo miejsce. Dla mnie to nie ma problemu. Dobrze się tu czuję, mamy bardzo dobre warunki. Nie jest to obóz trwający dwa tygodnie, a raptem pięć dni. Jesteśmy też po prawie dwutygodniowej przerwie od ostatniego obozu, więc z wielką przyjemnością znów przyjechałem do Szklarskiej Poręby - ocenił "PePe".

Na obozie w Szklarskiej Porębie brakuje jedynie Jasona Doyle'a i Kenniego Larsena. Na zgrupowanie przyjechali natomiast Andriej Karpow, Patryk Dudek czy Jarosław Hampel. - Przygotowujemy się, wylewamy poty, a przede wszystkim się integrujemy. Jest kilka nowych twarzy i fajnie, abyśmy tworzyli jedną, wspólną rodzinę - dodał kapitan Ekantor.pl Falubazu Zielona Góra.

Źródło artykułu: