19 
Po ubiegłorocznych wypadkach Darcy'ego Warda czy Witalija Biełousowa coraz częściej mówi się o bezpieczeństwie żużlowców. Najczęściej omawianym pomysłem jest umiejscowienie dmuchanych band, które obecnie znajdują się tylko na łukach. Swoje zdanie na temat bezpieczeństwa wyraził również Zenon Plech.
Wychowanek Stali Gorzów uważa, że tą kwestią powinien zająć się ekspercki zespół. - Musimy powołać specjalną komisję, która powinna przedyskutować umiejscowienie dmuchanych band. Moim zdaniem nie jest konieczne, by znajdowały się one na początku łuków, powinny być przedłużone do części prostej - przyznał wicemistrz świata z 1979 roku.
- Komisja ta powinna składać się z byłych zawodników, bo oni wiedzą najlepiej gdzie są najbardziej niebezpieczne części toru i co się może na nich zdarzyć. Tony Briggs stworzył dmuchane bandy, które mają znaczną rolę w bezpieczeństwie żużlowców, ale teraz najważniejsze jest, aby dobrze ulokować bandy i umieścić na nich kickboard - dodał Plech.
Były reprezentant Polski i jeden z najlepszych żużlowców w historii naszego kraju ma pomysł na zwiększenie bezpieczeństwa żużlowców. Postuluje on o wydłużenie dmuchanych band na wyjściach z łuków, tak by obejmowały one również część prostej. - Niestety wszystkie groźne wypadki w ostatnich latach wydarzyły się w tym samym miejscu, czyli na wyjściu z łuków. Moim zdaniem, aby tego uniknąć dmuchana banda w tym miejscu powinna być przedłużona - stwierdził Plech.
Właśnie w taki sposób kontuzji nabawił się Ward, który na wyjściu z drugiego łuku zahaczył o tylne koło motocykla Artioma Łaguty i z impetem uderzył plecami w drewnianą część bandy. Gdyby pomysł Zenona Plecha wszedł w życie, w tym miejscu byłaby jeszcze dmuchana banda.
