Troy Batchelor ma szansę na jazdę w ROW-ie. "Wszystko zależy od niego"

Troy Batchelor podpisał pod koniec stycznia kontrakt warszawski z ROW-em Rybnik. Niewykluczone, że Australijczyk będzie startować w tym roku w Ekstralidze. Wiele zależy od tego, jak odnajdzie się po kontuzji.

28-latek ma za sobą całkiem udany sezon na zapleczu PGE Ekstraligi. Uzyskał tam średnią biegopunktową 2,246, będąc najlepszym zagranicznych seniorem KS ROW-u. Mimo tego przez długi czas nie mógł znaleźć zimą zatrudnienia. Ostatecznie podpisał jedynie kontrakt warszawski z rybniczanami.

Nie oznacza to jednak, że beniaminek Ekstraligi nie będzie brać go pod uwagę przy ustalaniu składu na mecze ligowe. - Troy jest traktowany na równi z innymi zawodnikami i temat jego startów w Rybniku jest jak najbardziej otwarty - zapowiada prezes Krzysztof Mrozek.

Kluczowe w przypadku Troya Batchelora jest to, jak odnajdzie się po kontuzji.  Australijczyk uszkodził podczas jazdy na crossie ramię i w styczniu musiał poddać się operacji. Utrudnia mu to przygotowania do nowego sezonu. - Zobaczymy jak Troy odnajdzie się po tej kontuzji. Na razie przechodzi rehabilitację i jest zdecydowanie za wcześnie, by mówić coś więcej w tej sprawie. Najpierw poczekajmy, aż wsiądzie na motocykl i zacznie jeździć - zaznacza prezes Mrozek.

Fakt, że Troy Batchelor ma jedynie kontrakt warszawski nie stanowi natomiast żadnego problemu. - Wszystko zależy od samego zawodnika. Jeśli przekona nas swoją postawą na torze, to w każdej chwili możemy zasiąść do stołu i podpisać aneks do kontraktu. W tym przypadku żadnej przeszkody nie będzie - podkreśla prezes ROW-u.

Źródło artykułu: