Przygotowania do sezonu 2016 wkraczają w decydującą fazę. Bardzo zapracowanym w tym okresie zawodnikiem jest z pewnością Paweł Przedpełski. Młodzieżowiec KS Get Well Toruń ma postawione przed sobą bardzo ambitne cele zarówno w rozgrywkach PGE Ekstraligi, jak i w zmaganiach indywidualnych, gdzie jest bardzo poważnym kandydatem chociażby do złotego medalu w IMŚJ. - Wszystkie moje treningi były intensywne i nie oszczędzałem się więc mam nadzieję, że to zaprocentuje i w sezonie będzie okej - komentuje Przedpełski. - Drużyna z Torunia będzie walczyła o każdy punkt na torze i jak najbardziej mamy szanse na złoto, ale jest sporo ekip, które myślą tak samo - dodaje.
Kolejnym wyzwaniem w karierze 21-latka będzie start w Speedway Best Pairs Cup. Przedpełskiego zobaczymy w barwach Monster Team, a partnerować będą mu Greg Hancock oraz Chris Holder. Z pewnością będzie to kolejna okazja do budowania dobrych relacji oraz poprawy jazdy parowej z kolegami z drużyny, gdyż zarówno Amerykanin jak i Australijczyk będą startować z Polakiem w barwach KS Get Well Toruń. - Myślę, że będzie panowało u nas fajne zgranie i komunikacja. Jestem przekonany, że zawody będą naprawdę widowiskowe. Mamy trzy turnieje, każdy team jest naprawdę silny więc będzie bardzo fajnie - podkreśla Przedpełski. Firma One Sport, która organizuje cykl Speedway Best Pairs, zajmuje się w tym sezonie także organizacją jednego z najważniejszych dla Przedpełskiego cykli, Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów. - Co prawda w finale jeszcze nie jestem, przede mną dopiero są eliminacje, w których będę musiał wziąć udział i powalczyć o wejście do finału, ale to jest jeden z moich celów, które przyjąłem sobie na ten sezon. Zobaczymy jak to będzie - dodaje.
Znakomita postawa w poprzednim sezonie i ewentualne dobre występy juniora z Torunia, mogą wywoływać spekulacje na temat jego możliwego startu w Grand Prix Polski na Stadionie Narodowym w Warszawie, które odbędzie się 14 maja. Przedpełski podchodzi jednak do tego tematu bardzo spokojnie. - Ta decyzja nie należy do mnie, nie ja będę przyznawał nominacje. Ja będę starał się jechać jak najlepiej i będę dawał z siebie wszystko, a czy dostanę w tym sezonie jakąś dziką kartę to już naprawdę nie ode mnie zależy - podkreśla młodzieżowiec Aniołów.
W sezonie 2015, wychowanek toruńskiego klubu startował z dziką kartą w 1. finale IME na Motoarenie. Znakomita postawa sprawiła, że udało się wówczas stanąć na drugim stopniu podium. W tym roku cykl ten nie zawita ponownie do Torunia. W klubie z grodu Kopernika często podkreślano, że zbyt duża liczba imprez wpływa niekorzystnie na ewentualny atut w lidze. Szczególnie często mówił o tym Adrian Miedziński. Teraz jedna z najważniejszych imprez została skierowana do innych miast. Czy to będzie sprzyjać zespołowi Jacka Gajewskiego w rozgrywkach ligowych? - Ciężko się do tego odnieść. Faktycznie, imprez u nas w mieście było bardzo dużo i gdzieś tam przeciwnicy mieli więcej okazji do zapoznawania się z naszym torem. Na pewno nie wpływało to do końca pozytywnie na naszą drużynę. Jeśli będzie mniej ścigania w Toruniu, to powinno być lepiej - uważa Przedpełski.
Pierwsza okazja do przetestowania nawierzchni na Motoarenie w doborowym towarzystwie, nadarzy się 28 marca, kiedy to odbędzie się mecz charytatywny dla Darcy'ego Warda.
A nie wynalazek.
Przedpelski jesli bedzie najlepszy w lidze,to niech mu polewaczkowy da dzikusa.
A jak nie,to niech Czytaj całość