Lekarze spokojni o Krzysztofa Kasprzaka. Potrzebuje kilku dni przerwy

Krzysztof Kasprzak wraca do sił po sobotnim upadku w Anglii. Zawodnik Stali Gorzów nie uszkodził obojczyka, ale lekarze zalecają mu kilka dni przerwy. Prawdopodobnie wróci na tor pod koniec tego tygodnia.

Początkowe informacje, jakie napływały w sobotę z Anglii były pesymistyczne. Pojawiły się bowiem przypuszczenia, że Krzysztof Kasprzak doznał złamania obojczyka. Przeprowadzone badania lekarskie wykazały, że zawodnik Stali Gorzów ma prawo odczuwać ból, ale jest jedynie poobijany.

Jeszcze w poniedziałek zakładano, że Kasprzak powróci na tor już w środę. Lekarze zalecają mu jednak nieco dłuższą przerwę. - Przeprowadzone szczegółowe badania wypadły pomyślnie. Tak jak wcześniej przypuszczano, nie ma żadnych złamań. Krzysztof nie jest jednak jeszcze w stu procentach wyleczony i obecnie znajduje się w rękach fizjoterapeuty. Wszystko zależy od samego zawodnika, ale prawdopodobnie zdecyduje się na kilka dni przerwy i w piątek sprawdzi się na torze - mówi trener Stanisław Chomski.

Podczas gdy Matej Zagar, Niels Kristian Iversen i Krzysztof Kasprzak przebywają zagranicą, część zawodników Stali Gorzów trenuje w kraju. W poniedziałek odbył się pierwszy trening w Pile. Wystąpili w nim Adrian Cyfer, Bartosz Zmarzlik, Tomasz Gapiński i Przemysław Pawlicki.

- Trochę pojeździliśmy, ale warunki były dość trudne. W nocy był mróz i na torze pojawiła się później woda. Niektórzy nasi żużlowcy są już na innym etapie przygotowań i oczekiwaliby czegoś więcej. Tor w Pile pozwala już na jazdę, ale na ściganie raczej nie - podsumował trener Chomski.

Źródło artykułu: