Odważna deklaracja Macieja Janowskiego na prezentacji. "Chcę tu zostać do końca kariery"

W poniedziałek w CH Magnolia Park odbyła się prezentacja drużyny Betardu Sparty Wrocław na sezon 2016. Obecni byli na niej wszyscy zawodnicy wrocławskiej ekipy z Taiem Woffindenem i Maciejem Janowskim na czele.

Remont Stadionu Olimpijskiego we Wrocławiu sprawił, że w tym roku zawodnicy Betardu Sparty Wrocław będą rywalizować na torze w Poznaniu. Działacze i zawodnicy nie zapomnieli jednak o swoich fanach w stolicy Dolnego Śląska. Z myślą o nich zorganizowano specjalną prezentację w jednej z wrocławskich galerii handlowych.

Zanim jednak rozpoczęła się prezentacja drużyny, wrocławscy żużlowcy spędzili poranek na specjalnej sesji zdjęciowej w siedzibie klubu. Następnie zawodnicy zawitali do "Przylądka Nadziei", czyli najnowocześniejszego w Polsce dziecięcego szpitala onkologicznego.

Podczas prezentacji najpierw zaprezentowano juniorów Betardu Sparty na sezon 2016. Formację młodzieżową w tym roku tworzyć będą Maksym Drabik, Adrian Gała, Damian Dróżdż oraz Przemysław Liszka. Nadchodzące rozgrywki będą szczególnie ważne dla Gały, dla którego będzie to ostatni rok w gronie juniorów. - Wiem jakie błędy popełniłem przed rokiem, wyciągnąłem z nich wnioski i mam nadzieję na udany sezon - zapowiedział wychowanek gnieźnieńskiego Startu. Spore oczekiwania przed nowym sezonem kibice mają również względem Drabika, który przed rokiem dość nieoczekiwanie był jednym z liderów Betardu Sparty. - Ciągle się uczę i wzoruję na ojcu. Jeśli tylko mogę, staram się oglądać jakieś stare filmiki na YouTube - zapewnił młodzieżowiec.

Z formacji seniorskiej największą ciekawość kibiców wzbudziły nowe postacie w zespole, czyli Szymon Woźniak oraz Nick Morris. Woźniak zdecydował się na pierwszą w karierze zmianę barw klubowych. - Nie chciałem nadal startować w I lidze, bo mam 23 lata i chcę się rozwijać. Z szefostwem Betardu Sparty szybko doszliśmy do porozumienia. Właściwie wystarczyły dwie rozmowy i wiedziałem, że chcę startować we Wrocławiu - powiedział wychowanek bydgoskiej Polonii. Z kolei Morris do tej pory miał okazję startować głównie na brytyjskich torach, ale we Wrocławiu mocno liczą na utalentowanego Australijczyka. - Ta prezentacja to coś niesamowitego. W żaden sposób tej atmosfery i polskiego żużla nie da się porównać do Wielkiej Brytanii - stwierdził.

W sezonie 2016 we Wrocławiu startować będą również Tai Woffinden, Maciej Janowski, Tomasz Jędrzejak oraz Vaclav Milik. Na odważną deklarację przed kibicami zdecydował się "Magic", który zapewnił, że chciałby startować do końca kariery we wrocławskim klubie. - Mam już za sobą dwa lata tęsknoty i tułaczki. Jeśli tylko będzie taka możliwość, to chciałbym startować we Wrocławiu do końca moich dni. Dużo w tym wypadku zależy od włodarzy. Jeśli oni będą mnie widzieli w klubie, to ja tu na pewno będę - powiedział Janowski. Na kolejny sezon w klubie pozostał również Woffinden, choć jako mistrz świata nie mógł narzekać na brak ofert. - We Wrocławiu znam ludzi i kibiców, którzy są wspaniali. Poza tym wiem, że gdy tylko czegoś będę potrzebować, a zwrócę się o pomoc do Krystyny Kloc lub Andrzeja Rusko, to tę pomoc otrzymam. To bardzo ważne - stwierdził.

Najbliższe dni będą równie pracowite dla zawodników Betardu Sparty. Od wtorku wrocławianie mają trenować na torze w Poznaniu. - To jeszcze nie jest pewne, zobaczymy jak będzie z tymi treningami, bo prognozy pogody nas nie rozpieszczają - stwierdził menedżer Piotr Baron.

Źródło artykułu: