PZM nie broni zawodników? Tak twierdzi jeden z menedżerów

Pełnomocnik Petera Ljunga stoi na stanowisku, że Stal Rzeszów zalega mu pieniądze i nie powinna otrzymać licencji na sezon 2016. Winą za taki stan rzeczy obarcza PZM.

Damian Gapiński
Damian Gapiński
Stal Rzeszów miała ogromne problemy finansowe. Aby otrzymać licencję na sezon 2016 konieczne było podpisanie ugód z zawodnikami, którzy reprezentowali klub w roku 2015. Do ostatnich godzin trwała walka o podpisy pod porozumieniami. Ostatecznie zawodnicy zaakceptowali harmonogram spłat i Stal mogła otrzymać licencję. Ta decyzja PZM wzbudziła zdziwienie pełnomocnika Petera Ljunga, który również startował w barwach rzeszowskiego klubu. Jego zdaniem klub zalega mu nadal około 30 tysięcy złotych. Kwoty tej nikt w Stali nie kwestionował, a w jednym z październikowych maili potwierdzono intencję całkowitego rozliczenia się z zawodnikiem.
Jeszcze w lutym, kiedy Stal walczyła o uzyskanie licencji na sezon 2016, zawodni złożył zawiadomienie o zaległościach na ręce przewodniczącego GKSŻ. - Zrobiłem to, ponieważ wiele mówiło się o negocjacjach ugód z zawodnikami, a nikt z Peterem się nie kontaktował - wyjaśnia Krystian Plech.
Szwed uzyskał odpowiedź, że pismo zostało skierowane do Stali Rzeszów.
Niestety od tego momentu nikt ze strony PZM, ani Stali Rzeszów z nim się nie kontaktował. - Boli mnie to, że PZM i GKSŻ mówi, że stoi na straży zawodników. Sam zgłosiłem się z problemem do PZM, przedstawiłem fakturę, załączonego maila od klubu z Rzeszowa i informację, że nie mamy podpisanej ugody. Dziwne, że nikt z PZM nie zapytał się i nie wytłumaczył dlaczego klub dostał licencję, bez uregulowania faktury i bez podpisania ugody. Może klub zataił w audycie tę fakturę? Jest to bardzo dziwna sprawa, bo wprowadza się kontrole nad klubami, która i tak w rzeczywistości ma pochodzić od zawodników. Tak samo PZM przyjął od KMŻ Lublin 15 tysięcy złotych na odwieszenie w sezonie 2015 Timo Lahti, a zawodnicy z ugodami za sezon 2014 do tamtego momentu nie dostali złotówki z ugody. A może gdyby nadzór był, to w tej chwili dalej mielibyśmy w lidze klub z Lublina, bo w mej opinii PZM nie powinien przyjąć pieniędzy za bieżących zawodników, jeśli zawodnicy z lat poprzednich nie są uregulowani - powiedział Krystian Plech.

Niestety nikt z przedstawicieli GKSŻ nie był w stanie udzielić nam informacji na temat pisma złożonego przez Szweda. Przedstawiciele Stali Rzeszów utrzymują, że nie mają zaległości względem Petera Ljunga, co zostało potwierdzone w audycie przeprowadzonym w klubie.




KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×