Zdarzenie z drugiego wyścigu indywidualnego turnieju rozgrywanego w hali ABB Arena w szwedzkim Vasteras nie wyglądało groźnie, a w efekcie przyniosło tragiczne skutki. Jeden ze starszych wówczas reprezentantów Szwecji, mający 48 lat Peter Koij stracił panowanie nad motocyklem i uderzył w bandę. Gdy zabierano go z toru do ambulansu, odzyskał przytomność. Niestety wskutek komplikacji po doznanych wewnętrznych obrażeniach Szwed zmarł wkrótce w miejscowym szpitalu.
Śmierć uczestnika indywidualnych i drużynowych mistrzostw świata odbiła się szerokim echem w świecie sportu. Dziś mija od niej równe pięć lat. Na szczęście była ona ostatnim tak tragicznym zdarzeniem na lodowych owalach.
To ,że w FIM-ie mają nawalone w łepetynach Czytaj całość