Wielu zawodników traktuje różnego rodzaju eliminacje, jako dobry trening. Jednym z nich jest pilanin. Żużlowiec nie ukrywa, że przyjechał na testy do Bydgoszczy. - Nie nastawiałem się w czwartek na wynik. Chciałem po prostu sprawdzić silnik, który wrócił z serwisu. Pan Witold Gromowski wprowadził do niego nowe ustawienia i stąd taki wynik. Wiemy na czym stoimy. Teraz czas na wyciągnięcie wniosków - wyjaśnił Dolny.
Po świetnym występie ligowym w Pile przyszła regresja. Jak wyjaśnia sam zainteresowany, nie ma się czym martwić. - Kibiców proszę o spokój. Nie ma się co załamywać. Czwartkowe zawody potraktowałem jako test w doborowym towarzystwie. Na Złoty Kask jeszcze przyjdzie czas. Jestem jeszcze młodym zawodnikiem. Walka o takie cele przede mną - zakończył żużlowiec Polonii Piła.
"12. Patryk Dolny (Polonia Piła) - 4 (1,2,0,1,u)" - upadł też na próbę?