Maciej Kot przyznał, że nie wyobraża sobie życia bez sportu. Zauważył także, iż często na wybór dyscypliny, którą uprawia się w przyszłości, wpływa jej dostępność w okresie dzieciństwa. - Jeżeli mieszkałbym w Bydgoszczy i od dziecka chodziłbym na żużel, miałbym niedaleko oraz miałbym znajomych, którzy przychodziliby na treningi, zacząłbym jeździć. Być może skończyłbym jako żużlowiec - stwierdził.
Prowadzący program, próbując kontynuować temat, zaproponował skoczkowi spróbowanie swych sił w speedwayu. Ten jednak szybko zripostował. - Chyba to nie jest miejsce dla mnie, nigdy nie jeździłem - skwitował.