Cała dyskusja dotyczyła sytuacji po piątym biegu meczu Polonii z Wandą. Na przeciwległej prostej Mikołaj Curyło i Edward Mazur zderzyli się, przez co obaj upadli na tor. Pierwszy podniósł się zawodnik gości, który po przejściu kilku metrów w kierunku parkingu pokazał kibicom gospodarzy środkowy palec, co spotkało się z ich natychmiastową reakcją.
- A jak pan skomentuje zachowanie kibiców wobec Edwarda? - skontrował Adam Weigel, trener Wandy, zapytany przez jednego z dziennikarzy o tę sytuację. W tym momencie odezwał się Władysław Gollob, prezes bydgoskiego klubu, który również pojawił się na konferencji prasowej. Wywiązał się dość ostry dialog.
Władysław Gollob: - Kibiców się nie prowokuje.
Adam Weigel: - Zawodników też i tak to pozostawmy. Nie róbmy z tego rozgłosu, Edward później wyszedł, pomachał ludziom...
WG: - Nie powinniśmy tego zostawiać, dlatego, że chamstwo na torze należy tępić. W przeciwnym razie się pozabijamy.
AW: - Ale zależy, jakimi metodami je tępimy. Kiedyś był gość z Niemiec, który też chamstwo chciał wytępić z tego świata i koniec tego był bardzo przykry.
WG: - To fatalne porównanie. Ubolewam nad pana postawą.
AW: - Bardzo się cieszę, przynajmniej jestem zauważony przez tak słynną osobę.
Dalsza część konferencji przebiegała już bez żadnych spięć pomiędzy przedstawicielami obu drużyn.
Groźny upadek w Bydgoszczy!
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.