Lotem Drozda (2): Krzyżówka Morana z Havelockiem

Grzegorz Drozd
Grzegorz Drozd
W środku wakacji promotor John Malcolm Smith przywiózł za "żelazną kurtynę", jak na tamte czasy, niezłą paczkę z British League. Dla polskich kibiców wycinek z gazety o zagranicznych tuzach był rarytasem, a co dopiero oglądanie ich na żywo. O tak, przyjazd zachodnich gwiazd porównałbym tylko do... pielgrzymki Ojca Świętego! Tłumy, lato i dreszczyk emocji. Aby godnie uczcić pożegnanie z torem Edka Jancarza i dobrze wykorzystać przyjazd żużlowych celebrytów zaplanowano dwa turnieje pożegnalne. W Gorzowie wygrał Phil Crump przed wspomnianym Kellym Moranem. Nazajutrz miał odbyć się turniej w Ostrowie. Kelly jak to Kelly, postanowił, że nie będzie nudził się w hotelu, toteż rozkręcił wesołą i głośną imprezę, której sam padł ofiarą. Zupełnie nawalony wypadł przez szybę w drzwiach i przeciął tętnicę w ręce. Gdyby nie sprawna akcja ratunkowa mogło skończyć się tragicznie. W Ostrowie Morana zmienił Rysiek Franczyszyn, a zawody wygrał Tommy Knudsen. Przez następne trzy sezony wesoła komanda pod przewodnictwem Smitha jeszcze kilkakrotnie zawitała na polskie tory. Przyjeżdżał i Kelly. Tradycyjnie z większym apetytem na zabawę niż na zwyciężanie.

Za trzy dni startuje najlepsza liga żużlowa świata - PGE Ekstraliga. Po raz pierwszy w historii wszystkie mecze kolejki będziemy mogli obejrzeć na żywo w telewizji. Tego jeszcze nie grali. Od 1990 roku wystartowali w niej wszyscy najwięksi... oprócz braci Moranów, ale taki już ich urok. Natomiast krzyżówka Morana z Havelockiem, czyli Patryk Dudek i jego Falubaz są obok Torunia, Leszna i Gorzowa faworytem ligi. Nie wierzcie, że sprawdziany przedligowe to tylko testy, zabawa i niczego nie ilustrują. Co roku takie gadanie, a później tradycyjnie ci co jadą od początku leją resztę przez następne miesiące. Rozgrywki jeszcze nie wystartowały, ale w żużlowych szachach dzieje się już bardzo wiele. Bardzo szybki wyjazd do Hiszpanii Emila Sajfutdinowa po upadku w Toruniu nie zwiastował nic dobrego. Przypuszczenia okazały się słuszne. Nawróciła się kontuzja barku i Emila czeka dwumiesięczna przerwa. Nie wygląda to wszystko dobrze z tym barkiem Emila. Przy "byle" okazji wracają z nim problemy. Nie do końca wyleczona kontuzja bądź zbyt szybki powrót na tor lubią mścić się na zawodnikach. Problemy ze zdrowiem wloką się później nieustannie.

Tak było choćby z Tommy Knudsenem i Brianem Andersenem, którym niby niegroźna kontuzja obojczyka przerwała bądź zmarnotrawiła karierę. Oby nie stało się tak z Emilem. U mistrza Polski nie koniec problemów. Na Jancarzu ogromnego dzwona zaliczył Peter Kildemand, i jak sam przyznał po raz pierwszy na torze miał pełne gacie, gdy nagle przed sobą zobaczył toczącego się Dudka. Kopia kraksy z bydgoskiej drużynówki w 1995 roku z udziałem Tomka Golloba i Petera Karlssona. Do dziś wielu krytykantów Szweda pomstuje na niego, że mógł ominąć idola Golloba i obwinia go za rzekomy szwankujący wzrok, no bo przecież "PK" nosi okulary. Większych głupot nie słyszałem. Wypadek z Gorzowa jest kolejnym dowodem na to, że w podobnych kraksach zawodnik jadący z tylu jest zasłonięty, nie ma pola widzenia i nie widzi tego, co dzieje się z przodu. W efekcie nie ma szans na manewr. Sędzia Jerzy Najwer wykluczył Kildemanda i na tym zakończę temat sędziów, bo jak kiedyś rzekł, w kontekście upadków Protasiewicza, Władysław Gollob: nie kopie się leżącego.

W duńskiej federacji rozgrzał spór o Michaela Jepsena Jensena, który został faworyzowany ze względu na występ w lidze polskiej. To kolejny dowód, że nasza liga wypracowała sobie status lidera na rynku lig żużlowych. Jeszcze w latach 90. w terminach polskiej ligi zagraniczne federacje urządzały sobie towarzyskie test-mecze, krajowe rozgrywki i inne turnieje. Dzisiaj nie ma na to szans. Na koniec zapodam taką małą ciekawostkę, że pierwszym zawodnikiem, który zrezygnował z ligi angielskiej, aby wystąpić w tym samym dniu nad Wisłą był nie kto inny jak Tony Rickardsson. W 1999 roku zamiast w King's Lynn pojechał w barwach nowego klubu - Wybrzeża Gdańsk. Ciekawe, jakich argumentów użył ówczesny prezydent Wybrzeża Henryk Majewski, aby przekonać Ricardssdona do wyboru naszej ligi? Zapewne pełnych trybun, emocji na torze i miłej atmosfery w parkingu. Tego życzę w zbliżający się weekend!

Grzegorz Drozd

Zobacz więcej tekstów Grzegorza Drozda ->

Falubaz mocny przed sezonem. I to bez Dudka!
Źródło TVP S.A.

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×