- Mogę potwierdzić, że kontrola podczas tego spotkania została rzeczywiście przeprowadzona. Pobraliśmy sześć próbek. Trzy od zawodników z Leszna, a trzy od żużlowców z Gorzowa. Wyników można spodziewać się na przestrzeni jednego miesiąca. Próbki zostały dostarczone do laboratorium i teraz musimy czekać. Jeśli wynik będzie w jakimkolwiek przypadku pozytywny, to nie będziemy mogli od razu powiedzieć do kogo one należą. Żużlowiec musi dowiedzieć się jako pierwszy - mówi w rozmowie z portalem WP SportoweFakty Michał Rynkowski, dyrektor biura Komisji do Zwalczania Dopingu w Sporcie.
Rynkowski nie mógł udzielić nam informacje, od kogo zostały pobrane próbki. Jak udało nam się ustalić badani na pewno byli: Krzysztof Kasprzak, Przemysław Pawlicki i Adrian Cyfer ze strony Stali Gorzów. W przypadku Fogo Unii Leszno próbki pobrano od Nickiego Pedersena, Piotra Pawlickiego i Bartosza Smektały.
Komisja wzięła się do pracy od pierwszej kolejki i zapowiada, że w tym roku na stadionach żużlowych będzie pojawiać się częściej. - W tym roku planujemy pobrać o 10 próbek więcej niż przy okazji ubiegłorocznego sezonu. Ogółem będzie to liczba 50 próbek. Nie mogę jednak zdradzić kiedy i gdzie znów pojawi się komisja. Trzeba się jednak spodziewać większej regularności i intensywności w kontrolach - dodaje na zakończenie Michał Rynkowski.