Marcin Imański: W 2008 roku w polskiej lidze wystartowałeś w 15 spotkaniach. Jak mógłbyś podsumować miniony sezon w barwach Stali Rzeszów?
Matej Zagar: Miniony sezon zaliczę do udanych. Szkoda tylko, że w Rzeszowie nie było takiego zawodnika, którego mógłbym podglądać i uczyć się od niego jazdy. Taki lider pomógłby nam zdobywać także cenne punkty. Niestety nie udało nam się utrzymać w Ekstralidze, co nie było dla nas miłym uczuciem. Z drugiej jednak strony po sezonie miałem możliwość przejścia do Gorzowa i reprezentowania barw Stali.
Tak się stało, podpisałeś kontrakt z gorzowską Stalą. Co było dla Ciebie najważniejsze, gdy podejmowałeś tą decyzję?
- W drużynie gorzowskiej jest wielu zawodników o bardzo dobrych umiejętnościach, dodatkowo lubię także tor w Gorzowie i oczywiście to dla mnie wielki honor startować ramię w ramię w drużynie z takim zawodnikiem jak Tomasz Gollob. Mam do jego umiejętności wiele szacunku i uznania.
Stal Gorzów ma bardzo ambitne plany na zbliżający się sezon i chce zająć miejsce w pierwszej czwórce. Co sądzisz o tych planach?
- Zarówno w sporcie jak i w życiu wysokie oczekiwania są zawsze dobre. Na pewno damy z siebie wszystko i myślę, że podołamy tym planom, mam dobre przeczucia.
Miałeś już możliwość startu na gorzowskim owalu. Lubisz ten tor?
- Zdecydowałem się na starty w Stali, więc oczywiście lubię ten tor!
A czy masz jakiś ulubiony i najgorszy tor w Polsce?
- Tak naprawdę to nie mam żadnych ulubionych torów w Polsce, to samo tyczy się tych najgorszych. Mam tylko nadzieję, że ten najlepszy będzie jednak w Gorzowie. Będę się do tego odpowiednio przygotowywał.
Jak przebiegają Twoje przygotowania przed sezonem 2009?
- Obecnie dużo czasu spędzam na motocrossie oraz uprawiam wiele innych sportów. Nie zapominam także o przygotowaniu sprzętowym, zamierzam zakupić dwa nowe motocykle i cztery silniki na ligę polską.
Słyszałem, że w grudniu musiałeś także odbyć służbę wojskową. Jakie odczucia, pomogło to w przygotowaniach?
- Tak, byłem na specjalnym treningowym kursie wojskowym. Jednak tak naprawdę trwał on dla mnie zaledwie trzy dni. Taką możliwość mają czołowi zawodnicy w Słowenii. To dało mi wiele ciekawych doświadczeń.
W marcu Stal Gorzów wybiera się na obóz do Szklarskiej Poręby, a zaraz po nim nastąpi oficjalna prezentacja zawodników na sezon 2009. Czy nie zabraknie tam także Mateja Zagara?
- Nie zabraknie, w marcu przyjeżdżam do Polski i będę uczestniczył zarówno w obozie jak i prezentacji.
Kto pomaga Ci w przygotowaniu motocykli?
- W tym roku będę miał do pomocy dwóch mechaników z Gorzowa, a dodatkowo silnikami będzie zajmował się mój tata, robi to bardzo dobrze. W planach mam park maszyn składający się z trzech motocykli i sześciu silników.
Miałeś już okazje startować jako stały uczestnik cyklu Grand Prix w 2006 i 2007 roku. Czy chcesz wrócić do cyklu w tym roku?
- Tak, to będzie mój najważniejszy cel indywidualny na ten rok. W ubiegłym sezonie nie udało mi się awansować do finału, jednak przyjrzałem się dokładnie jakie popełniłem błędy i będę mocno pracował, żeby to poprawić i wywalczyć awans do cyklu Grand Prix 2010.
Twoim zdaniem nad czym jeszcze musisz popracować, żeby być w czółowce zawodników?
- Muszę mieć błyskawiczne starty i być szybki na trasie... prawda, że brzmi to łatwo? (śmiech)
Pozostawiając temat żużla, co robisz w wolnych chwilach w zimie?
- Najbardziej lubię jeździć na nartach, motocross i jazdę na łyżwach. Jednak jak jest na to odpowiednia pora także jeździć na wakacje, odpoczywać.
Chciałbyś powiedzieć coś kibicom gorzowskiej Stali przed sezonem 2009?
- Będziemy walczyć... razem!