Po decyzji o odroczeniu tego spotkania rozpętała się dyskusja na temat lepszego zabezpieczania toru przed opadami. Przypomnijmy, że w przeszłości nawierzchnię próbowano chronić folią w Gorzowie Wielkopolskim czy też Zielonej Górze. Należy jednak mieć na uwadze fakt, że położenie materiału na tor nie zawsze przyniesie wyczekiwany efekt. Trzeba zadbać o odpowiednią cyrkulację powietrza oraz o to, aby woda spływała pod właściwym kątem, a nie zalegała na folii.
W sobotę doszło do dość obszernej debaty na ten temat na Twitterze. Głos w sprawie folii zabrał między innymi Jacek Frątczak. - Musi wrócić temat systemowego, obowiązkowego przykrywania torów. Nie płaską plandeką. Inaczej z tego sportu odejdą poważne instytucje. Jest prosty sposób, niespecjalnie drogi. Wystarczy od szczytu bandy do krawężnika wyciągnąć moduły i połączyć je ze sobą. Uważam, że powinno się postawić na inwestycję docelową i porządną - napisał były działacz klubu z Zielonej Góry.
Do dyskusji na temat zabezpieczania torów przed opadami deszczu włączyli się również kibice. Jeden z nich wpadł na identyczny pomysł jak Frątczak i postanowił go rozrysować.
Dopracowalem szczegółypic.twitter.com/2awX1GS96J
— MavrocK (@Mavrock11) 16 kwietnia 2016
Bez wątpienia wspomniany system byłby bardzo pożyteczny i z pewnością dzięki niemu mecze nie byłby odwoływane z taką częstotliwością, jak aktualnie. Co najważniejsze, swoją opinię wyraził również Wojciech Stępniewski, prezes Ekstraligi. Włodarz najwyższej ligi w naszym kraju poparł pomysł wprowadzenia profesjonalnych systemów do ochraniania toru przed opadami deszczu.
Nadszedł już czas na obowiązkowe, profesjonalne systemy do przykrywania toru przed opadami deszczu...
— Wojciech Stępniewski (@Stepniewski_W) 16 kwietnia 2016
Ponadto Stępniewski skomentował zaprezentowany wyżej szkic. - Mamy taki projekt z jednej z polskich Politechnik. Koszt - 600 tysięcy złotych na jeden stadion. To dużo za dużo - przyznał.
Zobacz również: 34. urodziny Jarosława Hampela!