To miało być wielkie żużlowe święto w stolicy Wielkopolski. Aktualny wicemistrz Polski, Betard Sparta Wrocław miał podjąć beniaminka PGE Ekstraligi, ROW Rybnik. Na przeszkodzie stanął jednak zły stan nawierzchni poznańskiego toru spowodowany długotrwałymi opadami deszczu.
- Nie będę ukrywał, że przegraliśmy walkę z pogodą. Tor był w naprawdę kiepskim stanie i nie nadawał się do jazdy. Sędzia ostatecznie podjął decyzję o odwołaniu tego spotkania i zupełnie nie ma sensu jej teraz podważać - podkreślił menedżer drużyny z Dolnego Śląska, Piotr Baron.
Gospodarze robili wszystko, aby to spotkanie doszło do skutku. Niestety, kilkugodzinna walka z torem nie przyniosła pozytywnych rezultatów. - Kiedy około godziny 12 przestało padać, byłem przekonany, że uda nam się przygotować równą i bezpieczną nawierzchnię. Niestety, zawiodły nas prognozy pogody, które przepowiadały nam więcej słońca oraz wyższą temperaturę - zauważył opiekun Spartan.