Ostatnie wyniki obu drużyn oraz okoliczności, czyli w dalszym ciągu brak w zespole Byków Emila Sajfutdinowa i mocno poobijany Peter Kildemand pozwalały za faworyta tej rywalizacji uznawać drużynę gości, mimo że spotkanie odbyło się na przecież doskonale znanym rodowitym leszczynianom torze.
I to właśnie ci wychowankowie okazali się tego dnia kluczem do sukcesu zespołu broniącego tytułu Drużynowego Mistrza Polski. Najlepszym zawodnikiem gospodarzy okazał się być Piotr Pawlicki. To temu zawodnikowi najwięcej obrywało się po dwóch pierwszych kolejkach PGE Ekstraligi. Że zawodzi, że nie może się odnaleźć, że potrzebuje wstrząsu, aby wrócić do swojej doskonałej dyspozycji. W piątek może nie dzielił i rządził, tak jak w przeszłości potrafił to na "Smoczyku" robić, ale zaprezentował się bardzo dobrze. Wywalczył 12 punktów, był szybki, mijał uznanych rywali, takich jak chociażby Greg Hancock, na dystansie. I celebrował swoją radość bardzo okazale, czemu trudno się dziwić. "Piter" na pewno odetchnął.
Swoje zrobili Tobiasz Musielak, czy Bartosz Smektała, ale niewątpliwie cichym bohaterem miejscowych jest Daniel Kaczmarek, który zastąpił w składzie Dominika Kuberę. Junior Fogo Unii Leszno zwyciężył w biegu młodzieżowym, co było niespodzianką, natomiast niemałą sensację sprawił w wyścigu 12., kiedy to za swoimi plecami przywiózł między innymi Martina Vaculika. Słowak tego dnia miał trochę problemów. Rozpoczął bardzo dobrze, od dwóch trójek. Świetnie startował i bardzo szybko odjeżdżał rywalom. Kłopoty zaczęły się od jego trzeciego biegu i później "Vacul" nie był już tak skuteczny. Tor, jak zwykle, zmieniał się w trakcie meczu i zawodnik gości stracił szybkość w motocyklu, której nie odnalazł do końca konfrontacji.
Wobec drobnej niedyspozycji Vaculika w dalszej fazie spotkania, liderem z prawdziwego zdarzenia Aniołów był wspomniany Greg Hancock. Amerykanin był szybki na trasie i po dwóch dwójkach przy swoim nazwisku dopisywał już tylko zwycięstwa. W ostatniej odsłonie dnia poskromił go Piotr Pawlicki. Tym razem to "Herbie" dał się "ustrzelić" na dystansie.
Wspomnieć trzeba o występie Petera Kildemanda, który raczej nie powinien tego dnia w ogóle wyjeżdżać na tor. Duńczyk co prawda wygrał swój pierwszy bieg, ale później notował upadki z własnej winy. Zwyczajnie opadał z sił. Jeden jego upadek spowodował kontuzję Igora Kopeć-Sobczyńskiego - junior Get Well Toruń wpadł na motocykl Duńczyka. Reprezentant kraju Hamleta w pewnym momencie w parku maszyn zasłabł i konieczna była interwencja medyczna. Na szczęście okazała się ona skuteczna.
Goście przyczyn porażki mogą upatrywać w słabej postawie Adriana Miedzińskiego . Dla niego to spotkanie ułożyło się niepomyślnie. Już w pierwszym swoim starcie upadł on na tor i w dalszej fazie rywalizacji stanowił tło dla rywali. Z kolei wynik nie odzwierciedla postawy Kacpra Gomólskiego. Wychowanek gnieźnieńskiego klubu imponował zwłaszcza w trzecim starcie, kiedy to zawzięcie ścigał Nickiego Pedersena. Reprezentant gości był bardzo bliski wyprzedzenia Duńczyka, a przecież taki wyczyn na torze w Lesznie to już spore wydarzenie. Później został zmieniony, co najwyraźniej wytrąciło go z rytmu i dopasowania do nawierzchni. Wśród przyjezdnych mocno poobijał się też Paweł Przedpełski, który jechał raz lepiej, raz gorzej.
Wyniki:
Get Well Toruń - 40
1. Martin Vaculik - 9+2 (3,3,1*,0,1,1*)
2. Kacper Gomólski - 3 (0,1,2,-,d)
3. Adrian Miedziński - 1+1 (w,1*,0,-)
4. Greg Hancock - 15 (2,2,3,3,3,2)
5. Chris Holder - 7 (2,1,1,1,2)
6. Paweł Przedpełski - 5+1 (1,1*,0,3,w)
7. Igor Kopeć-Sobczyński - 0 (0,-,u/-)
Fogo Unia Leszno - 50
9. Piotr Pawlicki - 12 (2,3,2,2,3)
10. Tobiasz Musielak - 6+3 (1*,2*,1*,1*,1)
11. Grzegorz Zengota - 10+1 (1,2,2,2*,3)
12. Peter Kildemand - 3 (3,u,w,-)
13. Nicki Pedersen - 11 (3,3,3,2,0)
14. Daniel Kaczmarek - 6 (3,0,3,0)
15. Bartosz Smektała - 2+1 (2*,0,0)
Bieg po biegu:
1. (59,77) Vaculik, Pawlicki, Musielak, Gomólski 3:3
2. (59,93) Kaczmarek, Smektała, Przedpełski, Kopeć-Sobczyński 5:1 (8:4)
3. (59,51) Kildemand, Hancock, Zengota, Miedziński (u/w) 4:2 (12:6)
4. (60,47) Pedersen, Holder, Przedpełski, Smektała 3:3 (15:9)
5. (60,80) Vaculik, Zengota, Gomólski, Kildemand (u/3) 2:4 (17:13)
6. (60,32) Pedersen, Hancock, Miedziński, Kaczmarek 3:3 (20:16)
7. (60,42) Pawlicki, Musielak, Holder, Przedpełski 5:1 (25:17)
8. (60,52) Pedersen, Gomólski, Vaculik, Smektała 3:3 (28:20)
9. (61,14) Hancock, Pawlicki, Musielak, Miedziński 3:3 (31:23)
10. (61,26) Przedpełski, Zengota, Holder, Kildemand (u/w) (Kopeć-Sobczyński u/-) 2:4 (33:27)
11. (60,90) Hancock, Pedersen, Musielak, Vaculik 3:3 (36:30)
12. (60,56) Kaczmarek, Zengota, Vaculik, Przedpełski (u/w) 5:1 (41:31)
13. (61,34) Hancock, Pawlicki, Holder, Kaczmarek 2:4 (43:35)
14. (61,23) Zengota, Holder, Musielak, Gomólski (d/4) 4:2 (47:37)
15. (61,31) Pawlicki, Hancock, Vaculik, Pedersen 3:3 (50:40)
Sędziował: Krzysztof Meyze
Widzów: ok. 7000
NCD: 59,51 - uzyskał Peter Kildemand w biegu 3.
Startowano wg I zestawu.
[event_poll=60629]