Poniedziałkowy finał Złotego Kasku w Tarnowie dawał sześć przepustek do międzykrajowych eliminacji Grand Prix. Zawody wygrał Patryk Dudek przed Bartoszem Zmarzlikiem i Januszem Kołodziejem. Tuż za podium uplasował się natomiast Krzysztof Kasprzak, który także wywalczył awans do dalszego etapu eliminacji. - Tor po opadach został super przygotowany. W tych zawodach liczył się awans. Najważniejsze było to, by znaleźć się w czołówce. Do podium zabrakło mi tylko punktu, ale najważniejsze, że udało mi się przebrnąć krajowe eliminacje do Grand Prix - przyznaje Kasprzak.
W przeszłości popularnemu "Kej Kejowi" różnie układało się na obiekcie przy Zbylitowskiej 3. Tor w Mościcach jest dość specyficzny. Zawodnicy często narzekają, że na każdym meczu "chodzą" na nim inne zębatki. Wydaje się jednak, że Kasprzak powoli porozumiał się z tarnowską nawierzchnią. - W latach 2010-2011, kiedy jeździłem w Tarnowie miałem tu spore problemy. Przed trzema laty zdobyłem już jednak na tym torze wicemistrzostwo Polski. Ostatnimi czasy dużo lepiej jeździ mi się w Tarnowie. Mam na ten tor jeden silnik, który jest naprawdę świetnie dopasowany. Ten silnik już zostawiam sobie na ligę i już niebawem znowu wezmę go do Tarnowa - zaznacza wicemistrz świata z sezonu 2014.
Cel Kasprzaka na ten sezon jest dość prosty. Zawodnik Stali Gorzów chce jak najszybciej powrócić do cyklu Grand Prix. Na razie wykonuje swój plan poprzez udane turnieje w Krakowie i Tarnowie. Teraz "Kej Kej" o udział w Grand Prix będzie ścigał się już w międzynarodowym towarzystwie. We wtorek pozna miejsce oraz potencjalnych rywali w najbliższej rundzie. - Wszystko układa się dobrze. Myślę, że każdy z nas chciałby jeździć w Grand Prix. Dwa lata temu niedużo mi zabrakło, a wygrałbym ten cykl. Teraz chcę tam wrócić i znowu powalczyć o tytuł Mistrza Świata - dodaje Kasprzak.
Wszystko wskazuje na to, że zawodnik Stali Gorzów zażegnał już kryzys, który miał w ubiegłym roku. - Dla nas tamten rok był bardzo dziwny. Przed tym sezonem dokonaliśmy sporych korekt. Czasami tak jest, że raz na piętnaście lat przydarzy się zły sezon. Tak było u mnie - ucina Kasprzak.
ZOBACZ WIDEO Nice PLŻ: Orzeł - Wybrzeże: upadek Gapińskiego w 11. biegu
{"id":"","title":""}
W poprzednim sezonie jechal padake -zle.
Teraz jakos to w miare wyglada-tez zle.