Reprezentant Danii jest po ostatnich upadkach nadal obolały. Zabiegi rehabilitacyjne, jakie przechodził w tym tygodniu w swoim kraju, dały jednak zadowalający efekt. Peter Kildemand ma prawo odczuwać jeszcze dyskomfort w okolicach żeber, ale nie przeszkodzi mu to w występie w sobotnim turnieju Speedway Grand Prix.
- Peter rehabilitował się w Danii i z tego co wiem, wybiera się teraz w drogę do Krsko. W piątek pojawi się tam na treningu. Miejmy nadzieję, że wszystko będzie w jego przypadku w porządku. Nie jest jeszcze w stu procentach gotowy, ale jest na pewno lepiej niż przed ostatnim meczem w Lesznie. Powinien swobodnie walczyć o punkty w sobotnim turnieju - zaznacza trener Fogo Unii, Roman Jankowski.
Zmagania w Krsko będą dla leszczynian stresującym przeżyciem. W zawodach wystartuje trzech reprezentantów tego klubu - Piotr Pawlicki, Peter Kildemand i Nicki Pedersen.
- Dzień po Grand Prix mamy ważny mecz w Zielonej Górze. Na ten moment najważniejsze jest dla nas to, by cała trójka wróciła ze Słowenii cało i zdrowo. Mamy w tym roku pecha do tych urazów, bo wcześniej wypadli przecież Emil Sajfutdinow i Dominik Kubera. Odpukać, żeby w sobotę nic się nie wydarzyło - mówi trener Jankowski.
Zobacz także - Tomasz Gollob nie boi się Rajdu Dakar. "Prawdziwy mężczyzna potrafi płakać"