- Propozycja od prezesa Dowhana była już w listopadzie. Rozważyłem ją i podpisaliśmy kontrakt. Czekałem na sygnał od prezesa Maślanki i ten sygnał był, rozmawialiśmy. Jak to mówią - jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Jest w tej chwili w Częstochowie problem i to dosyć duży. Dostałem w Zielonej Górze ofertę pracy na dwa lata, także można skupić się i w jednym sezonie budować coś na następny. Jest to komfort dla trenera, który ma zagwarantowane dwa lata pracy - powiedział Piotr Żyto.
Nowy trener ZKŻ-u, jest bardzo ostrożny w przedsezonowych zapowiedziach. Doskonale bowiem zdaje sobie sprawę, że jedna kontuzja może przekreślić szanse drużyny. - Cele się stawia jak najwyższe, bo o to chodzi w sporcie, żeby jechać o najwyższe cele. Nie uważam półśrodków, że jedziemy o brąz, może uda nam się srebro. Trzeba jechać i walczyć o najwyższe cele, czyli o złoty medal. Czasami jest fart i idzie wszystko tak jak ma się układać, zawodnicy trafią ze sprzętem, jedziemy bez kontuzji i wtedy jest OK. A czasami jest też tak, że jedna - dwie kontuzje, czy słabszy występ zawodnika w najważniejszych momentach niweczą całą pracę przez cały sezon. Zresztą dziwny jest trochę regulamin, że można wygrać rundę zasadniczą i nie zdobyć medalu - mówi.
Żyto mieszka na co dzień w Opolu. W sezonie będzie jednak przebywał w Zielonej Górze i ściśle współpracował z zajmującym się szkółką Andrzejem Huszczą. - Będę współpracował z Andrzejem Huszczą. Andrzej będzie nadal prowadził zajęcia z najmłodszymi. Jego cała wiedza o żużlu na pewno też mi pomoże i myślę, że razem stworzymy fajny duet - stwierdził Piotr Żyto.
Trener chce, aby ZKŻ wyjechał jak najszybciej na tor, by być jak najlepiej przygotowanym do inauguracji ligowej. 5 kwietnia zielonogórzanie zmierzą się na swoim torze z byłą drużyną Piotra Żyto - Włókniarzem Częstochowa. - Muszę spotkać się z trenerem od ogólnorozwojówki, porozmawiać, zobaczyć jak to zostało wszystko przepracowane. Mamy zakontraktowane cztery sparingi - dwa z Wrocławiem i dwa z Lesznem. Jeśli pogoda pozwoli, chciałbym wyjechać wcześnie na tor, żeby się bardzo dobrze przygotować do sezonu, a takim smaczkiem będzie pierwszy mecz z Częstochową - powiedział szkoleniowiec.
Czy zdaniem Piotra Żyto jest możliwe, że na koniec sezonu 2009 będzie taka sama pierwsza trójka jak w ubiegłym roku? - Liga się bardziej wyrównała, bo z Częstochowy odszedł Ułamek. W Toruniu zabraknie Andersena, nie wiem czy Holder to tak wszystko wykorzysta. Może być pierwsza trójka taka jak w zeszłym sezonie. W ubiegłym sezonie mogła być też inna trójka, gdyby Częstochowa pojechała lepiej. Chcemy wygrywać mecze, zdobywać punkty, a liga będzie bardziej wyrównana niż w ubiegłym roku - mówi Żyto.
W przerwie zimowej ZKŻ-u nie wzmocnił żaden zawodnik z zewnątrz. Nie pozyskano tzw. zawodnika rezerwowego, który pojawiłby się w składzie w przypadku absencji kogoś z piątki Walasek, Protasiewicz, Dobrucki, F.Lindgren, Iversen. - W tym roku jest już wszystko przebrane. Jest już za późno na takiego zawodnika. Nie ma już zresztą takich zawodników, którzy by chcieli być rezerwowymi. Jest ta piątka seniorów. Jest Zengota, Wodjakow, Patryk Dudek, który się też rozwija sportowo. Na razie nie będziemy chyba szukać żadnych innych wzmocnień - zakończył.