Krzysztof Mrozek: Eksperci się mylili. ROW ma liderów i drużynę

ROW Rybnik odniósł pierwsze zwycięstwo po awansie do PGE Ekstraligi, rozbijając na własnym torze GKM Grudziądz. Prezes Krzysztof Mrozek przyznaje, że jego drużyna utarła nosa ekspertom, którzy widzieli w niej głównego kandydata do spadku.

Rybniczanie uchodzili za nieznacznego faworyta niedzielnego meczu, ale raczej nikt nie przypuszczał, że wygrają rywalizację różnicą dwudziestu punktów. - Każde spotkanie w Ekstralidze jest ciężkie i przed pierwszym biegiem trudno typować końcowy wynik. Wydaje mi się, że mało kto mógł obstawiać, że wygramy tak wysoko. Muszę jednak podkreślić, że liczby nie odzwierciedlają do końca tego, co działo się na torze. Było dużo walki i rywal z Grudziądza nie dawał łatwo za wygraną - podkreślił po meczu prezes Krzysztof Mrozek.

Trzeba przyznać, że beniaminek prezentuje wyśmienitą formę na starcie sezonu. Warto przypomnieć, że przed tygodniem był o krok od niespodzianki w Zielonej Górze, gdzie przegrał ostatecznie trzema punktami.

- Nie zgadzam się z opinią, że wygraliśmy tak wysoko z GKM-em dzięki atutowi toru. Nasza drużyna jest po prostu tak zbudowana, że jedzie w każdych warunkach. W Zielonej Górze nie mieliśmy przecież żadnego atutu toru, a mimo to zdobyliśmy 43 punkty. Jesteśmy w Ekstralidze i na takim poziomie zawodnicy gości potrzebują zwykle jednego biegu, by wiedzieć, w którą stronę iść ze zmianami. Nasza wygrana to zasługa dobrej postawy całego zespołu. Każdy z zawodników przywiózł cenne punkty, które ostatecznie przełożyły się na taki wynik - zaznaczył przedstawiciel klubu.

ZOBACZ WIDEO 4-4-2: Legia skupia się na lidze. "Czerwone lampka nie powinna gasnąć" (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Rybniczanie przyznają, że postawą w dwóch dotychczasowych meczach utarli nosa ekspertom. ROW typowany był przed sezonem jako główny kandydat do spadku.

- Wszystkich obserwatorów i ekspertów dziś serdecznie pozdrawiam. Przez trzy miesiące nasłuchałem się, jaką to słabą mamy drużynę, a także, że z kretesem spadniemy do niższej ligi. Okazało się, że jest inaczej. Zbudowaliśmy zespół na miarę możliwości finansowych, w sposób logiczny i przemyślany. Tu nikt nie jedzie przez przypadek i każdy ma swoją działkę do wykonania. Pierwsze dwa mecze pokazały, że mamy liderów i drużynę. Czekam tylko na to, aż naszemu klubowi zacznie poświęcać się więcej uwagi. W niedzielę w ligowym magazynie widzieliśmy pełne relacje ze wszystkich meczów, natomiast nam poświęcono zaledwie dziesięć minut. To jednak motywuje nas do dalszej pracy i jeszcze lepszych wyników - skwitował prezes ROW-u.

Źródło artykułu: