Do 9. biegu zawodnicy MRGARDEN GKM-u byli w bliskim kontakcie z rybniczanami, przez co nikt na Stadionie Miejskim w Rybniku nie spodziewał się, że ROW może tak wysoko wygrać z gośćmi. - Grudziądzanie nie są słabą drużyną, bo potrafią też jechać. Moi zawodnicy, zwłaszcza Baliński i Fricke na początku nie poszli w dobrą stronę z przełożeniami, ale potem się dopasowali i było dużo łatwiej. Cieszę się, że tak wysoko wygraliśmy, bo to jest bardzo dobry wynik. Nie spodziewałem się takiego rezultatu. Nie było przecież w tym meczu Kacpra Woryny, który niebawem dojdzie do pełni zdrowia, przez co będziemy jeszcze mocniejsi - powiedział dla WP SportoweFakty, Piotr Żyto.
Kibice zgromadzeni na trybunach nie mogli narzekać na widowisko. Nowa geometria rybnickiego obiektu pozwala bowiem na przeprowadzanie wielu ciekawych akcji. - Tor był na całej długości i szerokości równo przyczepny. Nie był to tor twardy, ale ta nawierzchnia pozwalała na walkę. Było kilka fantastycznych wyścigów, były mijanki, było sporo walki, a to chyba dla kibiców jest najlepsze - stwierdził trener ROW Rybnik.
Piotr Żyto przyznaje, że zwycięstwo mogło być jeszcze bardziej okazałe, bowiem miejsca na punktowanych pozycjach tracił Damian Baliński. - Szkoda, że "Bally" potracił te punkty, bo mielibyśmy przed rewanżem większą przewagę. Taki jest już żużel. Myślę, że Damian wyciągnie wnioski i w następnym spotkaniu będzie lepiej - oznajmił Żyto.
Kolejny mecz rybniczanie odjadą 8 maja w Lesznie. Piotr Żyto chciałby osiągnąć podobny wynik co w Zielonej Górze, gdzie ROW zdobył 43 punkty. - Wszędzie chcemy walczyć. My nie składamy broni przed meczem w Lesznie. Na pewno Fogo Unia jedzie u siebie bardzo dobre, gdyż jest to świetna ekipa, ale my będziemy robić wszystko z jak największych sił, by pojechać podobnie jak w Zielonej Górze, a może i lepiej - zakończył trener rybniczan.