Sebastian Niedźwiedź wygrał z bólem. "Dało się przeżyć"

Sebastian Niedźwiedź w środę wziął udział w groźnie wyglądającym upadku, a już w piątek ścigał się w meczu ligowym. Jego Ekantor.pl Falubaz pokonał Betard Spartę 48:42.

Dawid Borek
Dawid Borek
WP SportoweFakty / Bartosz Przybylak
Po groźnym upadku podczas finału eliminacji krajowych Indywidualnych Mistrzostw Europy Juniorów w Gorzowie Sebastian Niedźwiedź przechodził rehabilitację w zaprzyjaźnionej z zielonogórskim klubem klinice. Zabiegi przyniosły efekt i młodzieżowiec wspomógł w piątek Ekantor.pl Falubazowi w ligowym spotkaniu z Betardem Spartą. - Było czuć ból, ale to też zależało od tego, jak ułożyłem nogę i ramię. Dało się jakoś przeżyć. Byłem na zabiegach w klinice Olimp, gdzie poddałem się rehabilitacji - zdradził 19-latek.

Mimo bólu, junior ekipy z Winnego Grodu w piątek zaprezentował się z dobrej strony. Niedźwiedź w konfrontacji z wicemistrzami Polski wywalczył trzy punkty i bonus. - Zawsze jest jakiś niedosyt. W moim przypadku też. Znów popełniłem taki sam błąd, co w ostatnim meczu, przez co straciłem bardzo ważne oczka. Przywoziłem punkty, a przecież zawsze mogło być zero albo defekt. To się liczy - ocenił.

W bieżącym sezonie Niedźwiedź pojechał w czterech meczach ligowych Ekantor.pl Falubazu, gromadząc w nich 11 punktów. U młodzieżowca widać spory postęp - wykorzystuje on cenne wskazówki bardziej doświadczonych kolegów i trenera Marka Cieślaka.

ZOBACZ WIDEO Marcin Rempała: Dwóch zawodników nie wygra meczu (źródło TVP)


Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×