Lekarze postawili na nogi Kildemanda w tydzień. Duńczyk potem wygrał turniej GP

WP SportoweFakty / Jarosław Pabijan / Na zdjęciu: Peter Kildemand na podium turnieju GP
WP SportoweFakty / Jarosław Pabijan / Na zdjęciu: Peter Kildemand na podium turnieju GP

Triumfatorem pierwszego tegorocznego turnieju Grand Prix został Peter Kildemand. Można to uznać za małą niespodziankę tym bardziej, że Duńczyk jeszcze tydzień wcześniej nie mógł utrzymać motocykla w rękach.

W tym artykule dowiesz się o:

Po feralnym meczu ligowym w Lesznie przeciwko ekipie z Torunia zawodnik poddawał się rehabilitacji i odpoczynkowi. - Te kilka dni, w którym nie uczestniczyłem w zawodach bardzo wiele mi dały. Wykonaliśmy mnóstwo pracy bez motocykla. Z lekarzami byłem cały czas w kontakcie. Rekonwalescencja jak widać przebiegła prawidłowo - tłumaczył po zawodach.

Mimo wszystko zwycięstwo Duńczyka w Krsko przyjęto jako spore zaskoczenie. - Oczywiście brałem pod uwagę wygraną, ale ten wynik przeszedł moje najśmielsze oczekiwania. Ale jest to spowodowane tym, że jeszcze niedawno zmagałem się z małą kontuzją. Rozkręcaliśmy się powoli, musieliśmy podczas trwania turnieju zrobić parę korekt w motocyklach. Nie zaspaliśmy ze zmianami również na półfinał i finał - mówił.

Poprzednie GP w Krsko odbyło się we wrześniu. Teraz zawodnicy ścigali się tutaj na przełomie kwietnia i maja. - Na pewno tor był trochę inny niż ostatnio. Ale nie był zły. Wszyscy mieli ochotę na rywalizację. Turniej był ciekawy ponieważ nikt specjalnie nie "wyrywał się" punktowo do przodu, każdy zaliczył jakąś wpadkę. Dlatego ogromne brawa należą się organizatorom za świetne przygotowanie nawierzchni - zakończył.

ZOBACZ WIDEO "Tor na Narodowym wytrzyma dwie takie imprezy" (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Komentarze (9)
avatar
RECON_1
13.05.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W lidze gleba i wykluczenie a w gp wygrana,widać co jest wazne u niektórych. 
avatar
sympatyk żu-żla
11.05.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wygranie turnieju GP było zaskoczeniem , Liczyłem na pierwszą 6 ,Brawo i gratulacje. 
japycz
11.05.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Z takimi zachowaniami "zagraniczniaków" nasi prezesi powinni coś zrobić. Przed Grand Prix facet "umiera". W Krsko uzdrowiony wygrywa z najlepszymi. A następnie w polskiej Ekstralidze jedzie ja Czytaj całość
avatar
HDZapora
11.05.2016
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Szkoda ,że ci lekarze postawili Pająka na nogi tylko na GP. Może by tak spróbowali także na polską ligę;))))))))))))))