Do 12. biegu wynik meczu był sprawą otwartą. - Nikt łącznie z nami i z zawodnikami nie spodziewał się tego, że mecz będzie tak wyrównany. Jak sądzimy, że przeciwnik postawi nam opór, to się nasze podejście jest zupełnie inne. Podawałem przykład Kolejarza Rawicz. Trzy lata temu dostaliśmy tam łupnia, w ubiegłym sezonie ledwo wygraliśmy, a teraz w końcu się przygotowaliśmy i pewnie pokonaliśmy rawiczan na wyjeździe. Wszyscy podeszli do meczu dość lekceważąco i efekt był taki ze drżeliśmy o wynik - ocenił Tadeusz Zdunek.
Niedzielny mecz w Gdańsku zobaczyło 4 tysiące osób. - Spodziewaliśmy się, że może być mniejsze zainteresowanie tym spotkaniem. Statystycznie zazwyczaj na mecze z KSM-u przychodzi u nas najmniej osób. Między innymi dlatego zorganizowaliśmy festyn rodzinny, aby przyciągnąć tych niezdecydowanych. Przyszło na niego 1,5 tysiąca osób i ta impreza fajnie wyszła - przypomniał.
Ze względu na niski wynik, budżet klubu nie ucierpiał. - To prawda, wyjdziemy spokojnie na zero. Trzeba jednak wyciągnąć wnioski z tego spotkania. Musimy być gotowi do każdego meczu. W tym meczu doszło do kilku zmian. Kamil Brzozowski zastąpił Krzysztofa Jabłońskiego i było to naturalne. Nie możemy dawać w teoretycznie łatwym meczu szans zawodnikowi, który u siebie wygrywa, a na wyjazdach dojeżdża pół okrążenia za rywalami. Renat Gafurow był poobijany po ostatnich kilku zawodach, ma mocno startą skórę i należał mu się odpoczynek. Cały czas budujemy skład na przyszłość - dodał Zdunek.
W niedzielę słabiej spisali się Eduard Krcmar i Anders Thomsen, z którymi gdańszczanie wiążą nadzieje na przyszłość. - Thomsen jak przyjechał do nas narzekał, że w sobotę zepsuły się jego najlepsze silniki i wiedzieliśmy o jego problemach. Krcmar to młody zawodnik, który jeździ na coraz wyższym poziomie i będziemy go próbowali, by w przyszłości mieć zawodnika do składu. Na pewno po raz kolejny u całego zespołu leżały starty, których nam mocno brakuje - ocenił prezes Renault Zdunek Wybrzeża.
ZOBACZ WIDEO Włókniarz - Wanda: To była akcja meczu! Zobacz kapitalny atak Jonassona (źródło TVP)
{"id":"","title":""}