Fundacja DW#43 zebrała blisko 200 tysięcy dla Darcy'ego Warda

WP SportoweFakty / Wojciech Tarchalski / Na zdjęciu: Darcy Ward
WP SportoweFakty / Wojciech Tarchalski / Na zdjęciu: Darcy Ward

Żużlowi kibice wciąż mają w pamięci upadek Darcy'ego Warda, w wyniku którego stwierdzono u niego przerwanie rdzeniu kręgowego. Australijczyk wciąż może liczyć na wsparcie fanów, a fundacja DW#43 podczas GP w Warszawie przeprowadzi kolejną akcję.

W tym artykule dowiesz się o:

23 sierpnia 2015 roku - właśnie tego dnia rozegrał się dramat Darcy'ego Ward. Piętnasty bieg spotkania pomiędzy SPAR Falubazem Zielona Góra i MRGARDEN GKM-em Grudziądz, zielonogórzanie są już pewni zwycięstwa. Jednak dla Warda nie ma straconych pozycji, zawsze chciał cieszyć kibiców swoją jazdą i to wszystkich, bez wyjątku. Na wyjściu z drugiego łuku Australijczyk popełnił błąd, zahaczył o tylne koło motocykla Artioma Łaguty i na pełnej prędkości uderzył w drewnianą bandę.

Tak koszmarny upadek nie mógł obyć się bez zdrowotnych konsekwencji, jednak w tym przypadku były one fatalne w skutkach. Diagnoza lekarzy - przerwany rdzeń kręgowy - brzmiała jak wyrok. Marzenia Warda - jednego z najzdolniejszych żużlowców młodego pokolenia - o mistrzowskim tytule prysły jak bańka mydlana. - Miałem tak udane życie. Kochałem to co robiłem i nie chodzi tylko o żużel, ale o motocykle i jazdę na nich. Wokół tego kręcił się mój świat. Miałem wielkie plany. Myślałem, że będę zarabiać dużo pieniędzy, będę zdobywać tytuły mistrza świata i uszczęśliwiać ludzi swoją jazdą. To wszystko się skończyło w jednej chwili... - powiedział Ward w wywiadzie udzielonym szwedzkiemu dziennikowi "Expressen".

W Zielonej Górze rozgrywał się dramat Darcy'ego Warda, a kibice na całym świecie włączyli się w pomoc Australijczykowi. Nie inaczej było w Toruniu, mieście w którym większość swojej kariery spędził Ward. Po tragicznym wypadku grupa ludzi zjednoczyła się we wspólnym celu - pomocy w rehabilitacji. Komitet społeczny "GetWellDarcy" - który był protoplastą Fundacji DW#43 - wpadł na pomysł wyprodukowania i sprzedaży charakterystycznych fioletowych koszulek z logo DW#43. Efekt? Ponad 50 tysięcy złotych przekazanego na rzecz Warda.

ZOBACZ WIDEO Włókniarz - Wanda: To była akcja meczu! Zobacz kapitalny atak Jonassona (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Grupa ta przeprowadziła liczne zbiórki publiczne i zainicjowała wiele akcji, w które zaangażowali się ludzie sportu, muzyki, biznesu, ale także kibice. Wardowi pomogli między innymi Agnieszka Radwańska czy legendarny Hans Nielsen. Łącznie grupa ta przelała na konto Darcy Ward Foundation blisko 200 tysięcy złotych, a to nie koniec finansowego wsparcia dla dwukrotnego Indywidualnego Mistrza Świata Juniorów.

Wolontariusze w charakterystycznych fioletowych koszulkach obecni byli podczas zeszłorocznego finału SEC w Ostrowie Wielkopolskim, a także tegorocznej I rundy Speedway Best Pairs w Toruniu. Kolejną akcję Fundacja DW#43 planuje podczas Grand Prix w Warszawie, gdzie w strefie kibica ustawione zostaną specjalne namioty. - Chcemy pomóc Darcy'emu Wardowi w tych trudnych dla niego chwilach. Dlatego zaangażowaliśmy się w pomoc, która przynosi wymierne efekty - powiedział przedstawiciel fundacji.

Historia Darcy'ego Warda jest dla osób zaangażowanych w pomoc żużlowcowi inspiracją, by wspierać również innych młodych sportowców dotkniętych przez los. Komitet, który przekształcił się w fundację będzie wspierać już nie tylko australijskiego żużlowca, ale również sportowców wywodzących się z innych dyscyplin, którzy zostali dotknięci przez los i nie mogą liczyć na finansowe wsparcie w dojściu do pełni zdrowia. Właśnie dla takich osób, pod patronatem Warda, będzie działać DW#43. - Naturalnie dalej będziemy wspierać Darcy'ego, ale na nasza pomoc będą mogli liczyć inni. Właśnie dlatego powołaliśmy do życia fundację, by rozpocząć drugie okrążenie naszego biegu. Zmotywowała nas do tego akcja koszulkowa, która była organizowana na szybko, ale jej efekt przeszedł nasze najśmielsze oczekiwania - przekazał przedstawiciel fundacji.

O pomoc dla Warda dba nie tylko grupa kibiców zrzeszonych w fundacji, ale również i sami żużlowcy. Kibice wciąż mają w pamięci ubiegłoroczne Grand Prix w Toruniu, gdzie wszyscy żużlowcy wystąpili w replikach kevlarów Warda. Następnie wystawione zostały one na charytatywne aukcje, z których dochód został przekazany na rehabilitację Warda. Odbyło się również wiele koncertów czy imprez mających na celu wsparcie Australijczyka.

Źródło artykułu: