Żużlowy weekend na PGE Narodowym. Czas na prawdziwe święto

WP SportoweFakty / Jarek Pabijan / PGE Narodowy
WP SportoweFakty / Jarek Pabijan / PGE Narodowy

Warszawa w najbliższych dwóch dniach będzie stolicą światowego żużla. 14 maja na PGE Narodowym rozegrane zostanie Grand Prix Polski, a dzień później Biało-Czerwoni rywalizować będą z ekipą Reszty Świata. Czas na żużlowe święto w stolicy!

Już rok temu w Warszawie zapowiadano żużlowe święto. Wówczas jednak turniej w stolicy zakończył się skandalem. Nie spisał się Ole Olsen, który sprawował pieczę nad przygotowaniem toru, a do tego podczas zawodów były problemy z maszyną startową. W tym roku organizatorzy wyciągnęli wnioski z zeszłorocznej kompromitacji i wszystko ma być dopięte na ostatni guzik. Fani na trybunach nie powinni obawiać się powtórki sprzed roku, tym razem kolej tylko na żużlowe emocje.

W sobotę na PGE Narodowym rywalizować będą najlepsi żużlowcy globu, w tym sześciu reprezentantów Polski. W Warszawie wystąpią Bartosz Zmarzlik, Piotr Pawlicki oraz Maciej Janowski, którzy są stałymi uczestnikami tegorocznego cyklu Grand Prix. Do tego grona dołączyli startujący z dziką kartą Patryk Dudek oraz rezerwowi Maksym Drabik i Paweł Przedpełski. Wciąż do pełni zdrowia nie doszedł Jarosław Hampel, ale "Mały" będzie obecny na stadionie podczas sobotnich zawodów. W jego miejsce pojedzie Fredrik Lindgren.

Polscy kibice faworytów turnieju upatrują właśnie w swoich rodakach. Świetną formę u progu sezonu prezentuje Zmarzlik, który jest obecnie najskuteczniejszym zawodnikiem PGE Ekstraligi, a w ostatnim spotkaniu przeciwko Get Well Toruń zdobył dla Stali Gorzów komplet punktów. Kryzys z początku rozgrywek ma za sobą Pawlicki, który wyrasta na lidera Fogo Unii Leszno, a formę ustabilizował również Janowski. Dobre występy ma za sobą Dudek. - Każdego z nich na wygranie turnieju. Może się też tak zdarzyć, że wszyscy dojadą do finału. Najważniejsze, żeby nasi zawodnicy uwierzyli w siebie - powiedział Rafał Dobrucki.

ZOBACZ WIDEO Marek Cieślak przetestował tor na Stadionie Narodowym (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Na PGE Narodowym szykuje się emocjonujący turniej. Stawka tegorocznego cyklu Grand Prix jest niezwykle wyrównana i na końcowy triumf stać niemal każdego uczestnika zawodów. Liderem po rozegranej w Krsko inauguracyjnej rundzie GP jest Peter Kildemand, który ostatnio zawodzi w rozgrywkach PGE Ekstraligi. W słoweńskim turnieju dobrze spisali się również Chris Holder i Jason Doyle. Obaj Australijczycy stanęli na podium i mają niewielką stratę do Duńczyka.

Na dobry występ liczy również broniący mistrzowskiego tytułu Tai Woffinden. - Czuję się dużo lepiej niż przed turniejem w Krsko. Wtedy miałem za sobą tylko jedne zawody, a teraz jest ich już więcej. Nie mogę się doczekać turnieju w Warszawie. Mam nadzieję, że wnioski z poprzedniego roku zostały wyciągnięte i tor będzie w idealnym stanie. Nikt z nas nie wie jak tam jeździć, więcej będzie wiadomo dopiero po piątkowym treningu - przyznał Brytyjczyk.

W gronie faworytów zawodów znajdują się również Niels Kristian Iversen, Greg Hancock i Nicki Pedersen. Duńczycy notują dobre wyniki w rozgrywkach ligowych, a Amerykanin wciąż nie może ustabilizować formy. Jednak w przypadku całej trójki ważne jest doświadczenie zebrane z innych turniejów rozgrywanych na torach czasowych.

Wszyscy jednogłośnie chwalą przygotowanie nawierzchni na tegoroczny turniej Grand Prix. - Mogę powiedzieć, że to jest tor, który chciałbym mieć na co dzień. Ole Olsen się przyłożył i to jest fantastyczny widok. Zielona murawa dodaje mu tylko uroku. Zrobiłem już kilka okrążeń na kolarce, ale sam, bo nie mam przeciwników. Gdybym miał troszeczkę mniej lat, to powiem szczerze, że chętnie sam bym usiadł i zrobił kilka okrążeń. Tor jest perfekcyjny - powiedział trener reprezentacji Polski, Marek Cieślak.

Kibice żużlowymi zawodami będą emocjonować się również w niedzielę. Wówczas na PGE Narodowym reprezentacja Polski walczyć będzie z prowadzoną przez Ole Olsena drużyną Reszty Świata. Duńczyk do zespołu powołał Grigorija Łagutę, Antonio Lindbaeck, Jasona Doyle'a, Martina Vaculika, Nielsa Kristiana Iversena i Petera Kildemanda. W ekipie Biało-Czerwonych znaleźli się Maciej Janowski, Patryk Dudek, Maksym Drabik, Bartosz Zmarzlik, Paweł Przedpełski i Piotr Pawlicki.
Lista startowa:

1. Niels Kristian Iversen (Dania)
2. Peter Kildemand (Dania)
3. Andreas Jonsson (Szwecja)
4. Fredrik Lindgren (Szwecja)
5. Tai Woffinden (Wielka Brytania)
6. Piotr Pawlicki (Polska)
7. Chris Holder (Australia)
8. Antonio Lindbaeck (Szwecja)
9. Patryk Dudek (Polska)
10. Greg Hancock (USA)
11. Chris Harris (Wielka Brytania)
12. Nicki Pedersen (Dania)
13. Jason Doyle (Australia)
14. Maciej Janowski (Polska)
15. Bartosz Zmarzlik (Polska)
16. Matej Zagar (Słowenia)

Rezerwowi:
17. Maksym Drabik (Polska)
18. Paweł Przedpełski (Polska)

Początek zawodów: godz. 19:00.
Sędzia: Krister Gardell.

Bieg po biegu:

BiegPole APole BPole CPole D
1 Iversen Kildemand Jonsson Lindgren
2 Woffinden Holder Pawlicki Lindbaeck
3 Hancock Harris Dudek Pedersen
4 Zmarzlik Janowski Zagar Doyle
5 Doyle Iversen Woffinden Dudek
6 Janowski Hancock Kildemand Pawlicki
7 Harris Zmarzlik Holder Jonsson
8 Lindgren Lindbaeck Pedersen Zagar
9 Pawlicki Zagar Iversen Harris
10 Pedersen Woffinden Zmarzlik Kildemand
11 Lindbaeck Dudek Jonsson Janowski
12 Doyle Lindgren Hancock Holder
13 Holder Pedersen Janowski Iversen
14 Kildemand Doyle Lindbaeck Harris
15 Zagar Jonsson Hancock Woffinden
16 Dudek Pawlicki Lindgren Zmarzlik
17 Iversen Lindbaeck Zmarzlik Hancock
18 Dudek Kildemand Holder Zagar
19 Jonsson Pedersen Doyle Pawlicki
20 Woffinden Janowski Harris Lindgren

Mecz Polska - Reszta Świata:

Wyjściowe składy:

Polska:
1. Maciej Janowski
2. Piotr Pawlicki
3. Patryk Dudek
4. Paweł Przedpełski
5. Bartosz Zmarzlik
6. Maksym Drabik

Reszta Świata:
1. Grigorij Łaguta (Rosja)
2. Antonio Lindbaeck (Szwecja)
3. Jason Doyle (Australia)
4. Martin Vaculik (Słowacja)
5. Niels Kristian Iversen (Dania)
6. Peter Kildemand (Dania)

Źródło artykułu: