Kacper Gomólski najlepszy w tym sezonie. Zmotywował go Mroczka?

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski

Wygrana z Betardem Spartą Wrocław była bardzo potrzebna ekipie Get Well Toruń. Wysoki wynik (60:30) to między innymi zasługa Kacpra Gomólskiego, który pojechał najlepsze zawody w tym sezonie.

Po podpisaniu aneksu przez Artura Mroczkę, wielu kibiców w grodzie Kopernika stawiało, że zawodnik rodem z Grudziądza zadebiutuje w meczu przeciwko Betardowi Sparcie Wrocław. Tymczasem w składzie ponownie pojawił się Kacper Gomólski i zaliczył bardzo dobre zawody. Rywalizacja o miejsce w składzie przynosi zatem dobre efekty, przynajmniej jak do tej pory. - Artur ma od początku roku ten kontrakt, teraz podpisał aneks, no to cóż. Dla mnie to normalne, bo trzeba mieć w drużynie zmienników. Ja dzisiaj potwierdziłem, że nikogo nie potrzeba - podkreśla wychowanek Startu Gniezno.

Pogrom jaki Anioły zgotowały wicemistrzom Polski był zdecydowanie zaskakującym wynikiem. O ile sama wygrana gospodarzy nie może specjalnie dziwić, o tyle jej rozmiary przekroczyły wyobraźnię nawet bardzo wymagających kibiców w grodzie Kopernika. - Przez moment nie wiedziałem jaki jest wynik, ale zobaczyłem, że po dziesięciu biegach jest 41:19, więc zdziwiłem się, bo z tego co działo się na torze to nie wynikało nic podobnego. My nie patrzymy z kim jedziemy, trzeba wygrywać każdy mecz i po tym co było dwa tygodnie temu myślę, że sobie nieco odbiliśmy - komentuje Gomólski.

Mimo swojej dobrej postawy, były zawodnik Unii Tarnów nie został desygnowany do wyścigów nominowanych przez Jacka Gajewskiego. Sam zawodnik podkreśla, że decyzja była konkretnie uzasadniona i w pełni ją akceptuje. - Było mówione, że dobrze się spisałem, ale jadą po prostu ci, którzy jechali dobrze w Gorzowie czyli Greg Hancock i Paweł Przedpełski. Ja sobie tam nie poradziłem, ale jestem zadowolony z tego co zrobiłem, siedem punktów i trzy bonusy. Nie mam żalu, nie mam niczego. Gdybym zrobił dwanaście, to pewnie bym jechał - podkreśla "Ginger".

Już w najbliższy weekend, Get Well Toruń czeka kolejny ważny test, czyli wyjazd na derbowe starcie z MRGARDEN GKM-em Grudziądz. Jeżeli torunianom uda się potwierdzić dobrą formę z meczu ze Spartą, to wówczas można by mówić o stuprocentowym przełamaniu. - Ja mam jeszcze mecz w Szwecji we wtorek, tam też chce potrenować, bo mam mieć nowy silnik, o ile go w ogóle dostanę, to będę go sprawdzał i przekonamy się, jaki sprzęt będzie brany do Grudziądza - wyjaśnił nasz rozmówca.

Jak Gomólski zapatruje się na rywalizację na twardym torze? - Nie do końca dobrze się tam czuję. Wywodzę się z Gniezna, ale im twardszy tor, to głupieje. Tym bardziej, iż jest to tak skomplikowane, że teoretycznie idzie się w dół, a niekoniecznie tak to działa - podkreśla Gomólski.

ZOBACZ WIDEO Wanda pobita w Krakowie. Podsumowanie 8. kolejki Nice PLŻ (Źródło: TVP)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: