Najgorsze już za Unią? Wśród zawodników optymizm

WP SportoweFakty / Jakub Brzózka
WP SportoweFakty / Jakub Brzózka

Fogo Unia odniosła drugie zwycięstwo w tym sezonie, pokonując w przekonującym stylu GKM Grudziądz (55:35). Grzegorz Zengota, który zdobył w niedzielę dziesięć punktów liczy, że jego drużyna wraca na właściwe tory.

Po stronie leszczyńskiej drużyny widać było dużą determinację. Mistrzowie Polski chcieli się podnieść po nieudanych meczach z Ekantor.pl Falubazem i ROW-em Rybnik. Cel, jakim było bezproblemowe zwycięstwo, został zrealizowany. - Wszyscy wiemy, że ten sezon nie zaczął się dla nas zbyt udanie i spodziewaliśmy się czegoś innego. Nie ma jednak mowy o załamywaniu rąk. Każdy z nas się stara i robi co w jego mocy, by dać jak najwięcej dla drużyny. Myślę, że po wygranym meczu z GKM-em można powiedzieć, że ciężka praca popłaca. Nasz zespół zaczyna zmierzać w dobrym kierunku - mówił po meczu zadowolony Grzegorz Zengota.

W ostatnim spotkaniu z GKM-em na równym poziomie zapunktowało czterech seniorów. Nieco słabiej spisał się jedynie Peter Kildemand (4+1). Zengota potwierdził natomiast dobrą dyspozycję i uzbierał dziesięć "oczek". Nie oznacza to jednak, że był z siebie w pełni zadowolony. - Jestem z mojego dorobku zadowolony. Jest dobrze, chociaż wiem, że może być jeszcze lepiej. Po ostatnim wyścigu wyjechałem jeszcze na tor, by przetestować inne ustawienia. Było dobrze i trochę żałuję, że nie użyłem ich w trakcie meczu. Wtedy czułbym się jeszcze lepiej na motocyklu - zaznaczył "Zengi".

Przed meczem wielu kibiców i obserwatorów miało obawy o stan nawierzchni. Dwa dni wcześniej w Lesznie odbywał się bowiem koncert na stadionie. Tor został jednak przygotowany bez żadnych zastrzeżeń. - Muszę przyznać, że nawierzchnia była bardzo dobra, jedna z lepszych, jakie pamiętam w Lesznie. Trzeba pochwalić z tego miejsca Adama Skórnickiego, bo włożył dużo pracy w to, byśmy czuli się na tym torze komfortowo. Dzień wcześniej, w sobotę, udał nam się zorganizować trening, więc pod względem organizacyjnym nie ucierpieliśmy na tym, że w piątek był koncert na stadionie. Końcowy wynik jest tego potwierdzeniem - zaznaczył "Zengi".

Warto zaznaczyć, że najlepszy występ w tym sezonie zanotowali ponadto leszczyńscy juniorzy. Bartosz Smektała i Daniel Kaczmarek zdobyli w niedzielę łącznie dziewięć punktów. - Ten mecz był dla nas rzeczywiście bardzo udany, choć gdybym dołożył jeszcze ze dwa "oczka", czułbym się jeszcze lepiej. Cieszę się, że trenerzy wypuścili mnie do próby toru. Dzięki temu byłem lepiej spasowany na pierwszy bieg - przyznał Smektała, który zdobył cztery punkty i bonus.

ZOBACZ WIDEO Wanda pobita w Krakowie. Podsumowanie 8. kolejki Nice PLŻ (Źródło: TVP)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: