W szeregach mistrza Polski widać dużą determinację. Zarówno Nicki Pedersen, jak i Peter Kildemand trenowali w minioną sobotę na torze w Lesznie. Testy te wyszły na dobre tylko pierwszemu z nich, gdyż dzień później w meczu z MRGARDEN GKM-em Grudziądz zdobył trzynaście punktów. Kildemand - mimo że ustawiono go w roli prowadzącego parę - uzbierał cztery "oczka" i bonus.
Menedżer Adam Skórnicki podchodzi do całej sytuacji ze spokojem, zaznaczając, że jeden trening nie rozwiąże wszystkich problemów jego zespołu. Kildemand musi intensywnie pracować, by znaleźć szybkość w swoich silnikach. - Myślę, że widać, komu przedmeczowe przygotowania pomogły, a komu jeszcze nie. Jeden z Duńczyków będzie musiał do nas ponownie przyjechać i potrenować - przyznał menedżer Byków.
W Lesznie nie zamierzają otwarcie krytykować Kildemanda za słabszą jazdę. Ważne jest zachowanie dobrej atmosfery w zespole. - Nie chciałbym nikogo wyróżniać, bo wszyscy się starali. Niektórym nie udało się wywalczyć takiej liczby punktów, jakiej by chcieli, ale na pewno było widać ich wkład w wynik drużyny. Ważne, że sięgnęliśmy po przekonującą wygraną i pniemy się w górę tabeli. Te punkty są nam bardzo potrzebne - podkreślił Skórnicki.
Kolejny ważny sprawdzian czeka Fogo Unię już w najbliższą niedzielę w Poznaniu. Mecz z Betardem Spartą będzie niezwykle ważny dla układu tabeli. Leszczynianie zdobyli w sześciu meczach pięć punktów. Wrocławianie mają w dorobku trzy "oczka", ale rozegrali jedno spotkanie mniej.
ZOBACZ WIDEO Wanda pobita w Krakowie. Podsumowanie 8. kolejki Nice PLŻ (Źródło: TVP)
{"id":"","title":""}