Stanisław Chomski: Wiem, że naród domaga się zmian

Gorzowscy kibice chcieliby zobaczyć w ekstraligowym zespole Rafała Karczmarza. Trener Stali Gorzów broni jednak pozycji drugiego obok Bartosza Zmarzlika juniora, czyli Adriana Cyfera.

Występujący w Stali Rzeszów Rafał Karczmarz już kilka razy pokazał się z bardzo dobrej strony w rozgrywkach Nice Polskiej Ligi Żużlowej, dlatego też w Gorzowie podniosły się głosy, aby dać młodemu zawodnikowi szansę, zamiast posyłać w bój Adriana Cyfera. Stanisław Chomski studzi jednak ten zapał.

- Rafał Karczmarz realizuje tę politykę startową, którą tworzy klub. Jest gościem w Stali Rzeszów i spisuje się tam na miarę swoich możliwości, a nawet lepiej. Jeżeli chodzi o debiut w Ekstralidze, to w jego przypadku musiałby to być debiut z przytupem, a nie żeby tylko zaistnieć. Wiem, że naród domaga się zmian, ale za kogo? Albo budujemy zespół, który ma odegrać znaczącą rolę w lidze albo bawimy się w eksperymenty. Nie mówię jednak "nie". Musimy najpierw spróbować wydusić wszystko, co jest możliwe, z tych zawodników, których mamy. Jeśli będą zawodzili, to wtedy skorzystamy z usług tego młodego chłopaka - przyznał szkoleniowiec.

Nie mniej jednak "żółto-niebiescy" bacznie przyglądają się postępom swojego wychowanka, który sam chłodno ocenia możliwość debiutu w PGE Ekstralidze i nie zamierzają wykonywać nerwowych ruchów. - Znam relacje, jak wyglądają zawody w jego przypadku. Sami widzimy, jak się potoczyły losy Łukacza Kaczmarka, który z konieczności został rzucony na głęboką wodę, kiedy zabrakło Bartka Zmarzlika. To też był chłopak, o którym mówiło się, że ma szansę zaistnieć - przypomniał Chomski.

ZOBACZ WIDEO Tomasz Gollob: Dakar, motocross, treningi. Mam dużo pomysłów na siebie (Źródło: TVP)

{"id":"","title":""}

Były selekcjoner kadry narodowej wskazał powody takiej sytuacji, ale też atuty zawodnika, który na co dzień występuje w zespole z Gorzowa. - Cyfer ma to nieszczęście, że jest obok Bartka Zmarzlika i w większości przypadków jest porównywany do niego. Nie każdy tak szybko się rozwija, jak Bartek. Adrian to zawodniki bardzo pracowitym, ambitny i nieraz ta ambicja przekłada się na nerwowość w jeździe. Tak było chociażby w Zielonej Górze, gdzie miał kapitalne starty - wyjaśnił szkoleniowiec.

Nie bez znaczenia jest także sprzęt i psychika 21-letniego żużlowca. - To wiąże się też z tym, że chłopak, mimo skromnego budżetu, znalazł kolejne środki, żeby zainwestować w sprzęt. Jak ja przychodziłem do Gorzowa, to Kasprzak przejechał kilkanaście silników. Adrian ze swoim budżetem nie może się porównywać z innymi zawodnikami i robi to, co może, w ramach możliwości. Ma sprzęt i jest on coraz lepszy. Nie wystarczy go tylko kupić, ale trzeba też dopasować. Chcielibyśmy, by robił jeszcze więcej, ale na chwilę obecną robi te punkty, które pozwalają nam zwyciężać. Ma przebłyski, ale to jest złożony proces. Temu chłopakowi potrzebny jest spokój, którego nie ma, bo sam narzuca sobie reżim, jest niezadowolony z tego, co jedzie - zakończył Stanisław Chomski.

Za Cyferem przemawia ponadto doskonały występ w eliminacjach Srebrnego Kasku w Opolu. Wygląda więc na to, że nie będzie żadnej niespodzianki w składzie Stali Gorzów na mecz z ROW-em Rybnik. Początek tego pojedynku w niedzielę o godzinie 19:30.

Źródło artykułu: