Od początku sezonu obok dobrze spisującego się Oskara Fajfera, w zespole z Gdańska miejsce miał Krzysztof Jabłoński. Po słabszych spotkaniach zmienił go jednak Kamil Brzozowski. W niedzielę do składu wróci wychowanek Startu Gniezno. - Według regulaminu w składzie ma się znajdować miejsce dla dwóch polskich seniorów i zdecydowałem się wprowadzić zmianę - zauważył Grzegorz Dzikowski, trener gdańskiego klubu.
- Kamil Brzozowski złapał duży dół. Po dwóch meczach w Rawiczu i w Gdańsku należało mu się miejsce w składzie na spotkanie w Bydgoszczy. Tam się jednak nie sprawdził. To naturalne, że do drużyny wróci Krzysztof Jabłoński. Miał on duże problemy sportowe i wyniki oraz jazda w tych okolicznościach go dołowały. Gdyby miał pozostać w składzie, mogłoby to wpłynąć na niego negatywnie. Teraz wierzymy wszyscy, że pojedzie tak, jak tego oczekujemy - dodał Dzikowski.
Gdańszczanie na każdym kroku podkreślają, że długofalowo chcą wciąż stawiać na Andersa Thomsena. Duńczyk zawodzi w lidze polskiej, jednak to nie starty w naszym kraju są powodem absencji w niedzielę. - Po prostu nie chcę wystawiać zawodnika przemęczonego startami. W czwartek awansował do cyklu SEC, czego mu gratuluję. W sobotę czeka go natomiast półfinał kwalifikacji do Grand Prix. Wiele razy nawet starzy wyjadacze nie radzili sobie w niedzielę po turniejach Grand Prix, a co dopiero zaczynający profesjonalną jazdę zawodnik, którego czekałoby przejechanie 1,5 tysiąca kilometrów z Gorican. Wiem, że gdyby przyjechał przemęczony do Gdańska i dodatkowo byłby pod presją po słabszym występie w Bydgoszczy, jego wynik mógłby nie satysfakcjonować zarówno nas, jak i jego samego. On nam się przyda nie tylko w końcowej fazie sezonu, ale i w kolejnych latach. Wierzymy w jego potencjał mimo, że obecnie płaci frycowe. Niech pokaże na co go stać w kolejnych meczach - zauważył trener klubu znad morza.
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 39. Marek Cieślak podziwia Jarosława Hampela: to olbrzymie cierpienie i walka [2/3]
W najbliższym czasie powinien być rozwiązany jeden duży problem Duńczyka. - W Bydgoszczy wyszły dobitnie jego problemy z organizacją teamu. On ma znakomity sprzęt, ale organizacyjnie musi dużo nadrobić. Na szczęście znaleźliśmy mu doświadczonego mechanika, który odpowiednio go ukierunkuje - ocenił Grzegorz Dzikowski.
Za Thomsena pojedzie Eduard Krcmar. - On płacił frycowe w ubiegłym sezonie i z tego względu jego wyniki nie były na miarę potencjału Krcmara. Teraz na każdym kroku pokazuje, że trzeba zacząć na niego stawiać. W niedzielę dostanie kolejną szansę. Nieprzypadkowo znalazł się w finale Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów, zostawiając za swoimi plecami zawodników z PGE Ekstraligi. Liczę, że już teraz pokaże na co go stać - zakończył trener Renault Zdunek Wybrzeża.
Niech się starają.