ROW wspiera podłamanego Kacpra Worynę. "Musi się oswoić z myślami i wrócić do siebie"

W niedzielę Stal Gorzów podejmie ROW Rybnik. W drużynie gości wystąpi Kacper Woryna, który przed tygodniem brał udział w kraksie z Krystianem Rempałą.

Radosław Gerlach
Radosław Gerlach
Kacper Woryna WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Kacper Woryna

ROW Rybnik do tej pory pozytywnie zaskakiwał swoimi wynikami. Beniaminek najpierw minimalnie przegrał w Zielonej Górze, by następnie wygrać przed własną publicznością z MRGARDEN GKM Grudziądz oraz zremisować w Lesznie z mistrzami Polski. Teraz "Rekiny" udadzą się do Gorzowa na mecz z liderem tabeli.

- Jedziemy z nastawieniem, by pokazać się z dobrej strony, a wyniki przychodzą same. Do tej pory wychodzi nam fajnie, ale teraz mamy spotkanie prawdopodobnie z najmocniejszym zespołem w lidze. Nic na to jednak nie poradzimy i chcemy zaprezentować tam dobry żużel - mówi przed meczem Piotr Żyto, trener śląskiej ekipy.

Żyto wielokrotnie gościł już w Gorzowie jako trener przyjezdnej ekipy. Przypomnijmy, że były żużlowiec w przeszłości był szkoleniowcem m.in. Falubazu Zielona Góra  czy Włókniarza Częstochowa.

ZOBACZ WIDEO Wanda pobita w Krakowie. Podsumowanie 8. kolejki Nice PLŻ (Źródło: TVP)

- W Gorzowie nie jeździ się łatwo. Ten tor co roku się zmienia. Z chłopakami z drużyny mam o tyle fajnie, że oni nie narzekają na żaden tor. Jak jest twardo, to jadą na twardym, jak miękko to jadą na przyczepnym. Nie ma u nich czegoś takiego, jak obawa przed torem. Tor w Gorzowie jest specyficzny, ale wydaje mi się, że wiem jak tam pojechać. Na przedmeczowym obchodzie toru postaram się to przekazać moim zawodnikom. Jedziemy tam bez "napinki" - zaznacza Żyto.

Wyniki ROW-u Rybnik u progu sezonu były sporym zaskoczeniem. Liderami drużyny są Grigorij Łaguta oraz Andreas Jonsson. Dość powiedzieć, że obaj żużlowcy znajdują się w czołowej "piątce" najskuteczniejszych zawodników w lidze. W dotychczasowych trzech spotkaniach bardzo dobre wyniki osiągał również Max Fricke, który w tym roku debiutuje na ekstraligowych torach.

- Kiedy montowana była drużyna, wiedzieliśmy że każdy z zawodników ma coś do udowodnienia. Nawet Grigorij Łaguta chciał pokazać, że nie zapomniał jak jeździ się na żużlu. To samo tyczy się Jonssona. Przyszedł do nowego klubu i od razu inna jazda. Fricke też radzi sobie bardzo dobrze. Do tego jest Holta, który już przed rokiem sygnalizował zwyżkę formy oraz zdolna młodzież. Na tym bazujemy. Wszyscy punktują i budują wynik drużyny - dodaje Żyto.

W niedzielę w drużynie ROW-u Rybnik wystąpi Kacper Woryna. 19-latek przed tygodniem brał udział w makabrycznym wypadku z Krystianem Rempałą. Przypomnijmy, że junior Unii Tarnów do dnia dzisiejszego nie odzyskał przytomności. Środowisko żużlowe doskonale zdaje sobie sprawę, że do wypadku doszło poprzez splot kilku nieszczęśliwych zdarzeń. Dlatego nikt nie obwinia Woryny za ten upadek. Młody rybniczanin potrzebuje teraz przede wszystkim wsparcia psychicznego.

- Różne są teorie psychologów, czy powinien jechać czy nie powinien. W tym tygodniu Kacper jechał już w półfinale Srebrnego Kasku w Opolu. Uważam, że jemu potrzebna jest jazda. Musi się oswoić i myślami wrócić do żużla. To co się stało już się nie zmieni. Kacper na pewno jest tym zdarzeniem załamany i cierpi. Musi jednak jeździć, żeby doszedł do siebie. W piątek miał mecz w Anglii. Krystian Rempała jest pod opieką lekarzy. Ale Kacprowi też trzeba pomóc. Mieliśmy już przecież wiele tragedii, nie tylko żużlowych. Zresztą sam Jacek Rempała poprosił o pomoc dla Woryny, podobnego zdania jest całe środowisko żużlowe. Nikt nie może obwiniać Kacpra za ten wypadek, bo stało się to przez zupełny zbieg okoliczności, w ferworze walki - zakończył Piotr Żyto.

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×