- Kochani na szczęście mamy informacje, że Nicklasowi nic poważnego się nie stało, jest poobijany mocno, ale prześwietlenia i USG nie wykazały żadnych złamań czy obrażeń wewnętrznych. Dziękujemy Wam za doping i wsparcie. Trzymamy kciuki, by szybko wrócił do pełni zdrowia - poinformowali przedstawiciele Stali Rzeszów za pośrednictwem fanpage'a na Facebooku.
Do groźnego upadku Nicklasa Porsinga doszło w czternastej gonitwie meczu KSM Krosno - Stal Rzeszów (42:48). Na pierwszym łuku błąd popełnił Marcin Rempała. Zawodnikowi KSM-u Krosno podniosło przednie koło i nie opanował on maszyny. Jadący tuż za nim Duńczyk nie miał czasu na reakcję i uderzył w 33-latka.
Rempała wrócił do parku maszyn o własnych siłach, a Porsing został odwieziony do szpitala.
ZOBACZ WIDEO #SmakŻużla po częstochowsku
Wstępne informacje były bardzo "nieprzyjemne". Niech zdrowo jeździ!