Eko-Dir Włókniarz ma za sobą dwa ligowe mecze na własnym torze. Spotkanie z KSM Krosno przyciągnęło pięć tysięcy widzów. Nieco lepszą frekwencję miało natomiast starcie ze Speedway Wandą Instal Kraków. Na trybunach zasiadło wówczas sześć tys. kibiców.
Prezes klubu, Michał Świącik zaznacza, że nie jest to wynik, który byłby powodem do zmartwień. Częstochowianie będą jednak walczyć o to, by frekwencja uległa poprawie. - Przed sezonem zakładaliśmy, że możemy spodziewać się mniej więcej takiej średniej. Musimy pamiętać o tym, że w Częstochowie mieliśmy roczną przerwę od żużla w ligowym wydaniu. Część kibiców trzeba przyzwyczaić i przekonać do regularnego przychodzenia na stadion. Inna sprawa, że nie mieliśmy jeszcze w Częstochowie najbardziej atrakcyjnych rywali. Czekamy na mecze z Lokomotivem, Stalą Rzeszów czy Orłem Łódź. Te spotkania na pewno przyciągną większą liczbę kibiców. Na dotychczasową frekwencję nie możemy w każdym razie narzekać, a wszystko jest dopiero przed nami. W najbliższym czasie czekają nas kolejne mecze ligowe u siebie, a w czerwcu startujemy poza tym z indywidualnymi imprezami. Potencjał, jeśli chodzi o kibiców w naszym mieści jest duży i mamy nadzieję, że to wykorzystamy - zadeklarował w rozmowie z WP SportoweFakty.
Obecnie, po rozegraniu sześciu spotkań Włókniarz zajmuje szóstą lokatę w tabeli. Częstochowianie mają jednak przed sobą dwa zaległe pojedynki, po których ich dorobek punktowy może ulec poprawie. - Mogę powiedzieć, że na tę chwilę jesteśmy zadowoleni, że żużel na ligowym poziomie wrócił do Częstochowy i wszystko układa się udanie. Jeśli chodzi o wynik sportowy, to na początku sezonu przytrafiły nam się potknięcia, ale chłopaki robią, co mogą i uważam, że jako drużyna zmierzamy w dobrą stronę. Myślę, że nie możemy narzekać, a więcej będzie można powiedzieć, gdy rozegramy zaległe spotkania - wyjaśnił Świącik.
Prezes Włókniarza odniósł się także do sytuacji finansowej klubu. Częstochowianie nie mają na ten moment problemu z bieżącymi płatnościami. - Muszę przyznać, że pod tym względem wszystko układa się bardzo dobrze. Wszystko płacimy na bieżąco, a nawet przedterminowo. Jeżeli mamy taką możliwość, to tak właśnie czynimy. Uważam, że przekłada się to na większe zaufanie ze strony zawodników. Bardzo nam zależy, by utrzymać dobrą atmosferę w zespole - skwitował Michał Świącik.
ZOBACZ WIDEO: Marek Cieślak: czułem się załatwiony i sponiewierany, ale to przetrzymałem
Ważne, że są dobrej myśli.