Sedgmen po treningu w Zielonej Górze. "Jarosław Hampel pomagał mi w ustawieniach"

 / Justin Sedgmen
/ Justin Sedgmen

24-letni Australijczyk został nowym zawodnikiem Ekantor.pl Falubazu Zielona Góra. Żużlowiec liczy na swój debiut w PGE Ekstralidze. - To dla mnie wielkie wyzwanie. Muszę udowodnić, że zasługuję na szansę - mówi Justin Sedgmen.

- Jestem zachwycony z powodu przejścia do Zielonej Góry i nie mogę się doczekać, aby wystąpić w barwach tego zespołu - mówi Justin Sedgmen. - W piątek 27 maja trenowałem na zielonogórskim torze i włodarze klubu byli pod wrażeniem na tyle, by siąść do rozmów o umowie - tłumaczy.

Zgodę na wypożyczenie do Ekantor.pl Falubazu musiał wydać Lokomotiv Daugavpils, z którym Sedgmen był związany od stycznia. Z racji tego, że Australijczyk nie wystąpił w tym sezonie w meczu Nice PLŻ, nie było żadnego problemu. - Jestem zadowolony, że wszystko poszło tak sprawnie i bez komplikacji. Cieszę się, że jestem w Falubazie, to spełnienie moich marzeń. Zawsze chciałem podpisać kontrakt z tak uznanym w światowym żużlu klubem. To jak podpisanie w Australii umowy z Hawthorn Football Club [to 13-krotny mistrz Australian Football League - najważniejszej ligi futbolu australijskiego - przyp. R.W.] - podkreśla Sedgmen.

Podczas jazd żużlowca w Zielonej Górze w parku maszyn był obecny Jarosław Hampel. - Czułem się bardzo dobrze po piątkowym treningu. Jarek Hampel był ze mną i pomagał mi w niektórych ustawieniach. Nie jest jeszcze gotowy do występów, ale to było coś naprawdę fajnego, że mogłem dostać od niego kilka rad - cieszy się Australijczyk.

ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 39. Marek Cieślak podziwia Jarosława Hampela: to olbrzymie cierpienie i walka [2/3]

Nowy żużlowiec 7-krotnych mistrzów Polski zaznacza, że jest bardzo wdzięczny za zaufanie. - Falubaz to klub o wielkiej renomie. Każdy, z kim rozmawiałem o przejściu tutaj, wypowiadał się o nim w samych superlatywach - mówi Sedgmen.

24-letni zawodnik startował w polskiej lidze do tej pory w drużynach z Miszkolca, Opola i Ostrowa. W tym sezonie jest zawodnikiem angielskiego Swindon Robins i duńskiego Grindsted. - Każdy chce ścigać się na najwyższym poziomie, jaki tylko można osiągnąć. Zdaję sobie sprawę, że przyjście do Zielonej Góry to wielkie wyzwanie dla mnie i muszę pokazać swój profesjonalizm zarówno na torze, jak i poza nim. Oczywiście również muszę udowodnić, że zasługuję na szansę na najwyższym poziomie - podkreśla Australijczyk.

Sedgmen nie chce spekulować na temat swojej roli w swojej nowej drużynie. - Kierownictwo wierzy we mnie i moim zadaniem jest odwdzięczenie się zdobyczami punktowymi na torze - kończy.

Źródło artykułu: