Fogo Unia okazała się bezsilna i Stal Gorzów zwyciężyła 53:37 na własnym owalu. W hurraoptymizm nie popada jednak Krzysztof Kasprzak. - Jest dobrze i oby jak najdłużej tak było. Akurat tak się złożyło, że wszystkim w naszym zespole obecnie wszystko pasuje - przyznał.
To już piąte zwycięstwo w tegorocznych rozgrywkach PGE Ekstraligi i gorzowianie nadal piastują pierwszą pozycję w ligowej tabeli. Wiele wskazuje, że pewnie zmierzają do rundy play-off i być może zakończą zasadniczą część sezonu na czele. - Trafiliśmy ze sprzętem i formą i jak na razie, odpukać, wszystko jest w porządku - mówił krótko "KK 507".
W niedzielę żółto-niebiescy jednak pewnie pokonali aktualnych złotych medalistów mistrzostw Polski. Co było kluczem do tak wysokiej wygranej? - Fogo Unia Leszno to mistrz Polski i zawsze się z nimi ciężko jeździ, w ich składzie są uznani zawodnicy. Tor był jednak bardzo dobrze przygotowany i szło wyprzedzać przy krawężniku i przy płocie. Później w nominowanych był już tylko jeden ślad przy płocie i nie szło nic zrobić - ocenił "Kasper".
Gorzowianie kroczą od zwycięstwa do zwycięstwa. Po drodze zanotowali tylko jeden remis, w Poznaniu. Czy ta passa w tym sezonie zostanie przerwana? - Jeżeli wszystko będzie się odbywało szczęśliwie i sprzęt będzie pracował, jak do tej pory, to wszystko powinno być nadal w porządku. W tym roku Stal jedzie bardzo dobrze i oby ta nasza passa trwała do play offów, a później w tej najważniejszej rundzie - zakończył Kasprzak.
ZOBACZ WIDEO Grzegorz Zengota trafił w sedno? "Największym problemem żużla nie jest tytan i tłumiki"