Do wypadku Darcy'ego Warda doszło w sierpniu 2015 roku na torze w Zielonej Górze. Obecnie 24-latek porusza się na wózku inwalidzkim, ale kontynuuje rehabilitację i wiadomości przekazane przez Lizzie Turner są optymistyczne. - Darcy wciąż ciężko pracuje i czyni postępy, ale zaczynają występować u niego nerwobóle. Mamy jednak nadzieję, że wkrótce ten problem zostanie rozwiązany. Prawdopodobnie potrzebuje dodatkowej tabletki albo dwóch na coś takiego - napisała w mediach społecznościowych dziewczyna Warda.
Turner zdradziła, że w domu Ward jest w stanie wykonywać niektóre, podstawowe czynności. - Z lekką pomocą drugiej osoby jest w stanie przenieść się na kanapę albo do łóżka. Do tego myślimy o sprzedaży naszego samochodu i zakupie pojazdu z automatyczną skrzynią biegów. Wtedy Darcy mógłby rozpocząć naukę jazdy takim autem w przeciągu najbliższych kilku miesięcy. Czy jest jakiś ochotnik na przejażdżkę? - dodała.
Niewykluczone, że w najbliższym czasie Ward zawita do Europy. Australijczyk chciałby odwiedzić kilka miejsc, z którymi był związany w trakcie swojej kariery. - Rozmawialiśmy z Chrisem Holderem, Joe Parsonsem, Neilem Middleditchem i jego żoną, którzy organizują "Walk 4 Darcy". To wszystko brzmi naprawdę dobrze i pieniądze zebrane dzięki tej akcji zamierzamy wykorzystać na zakup roweru FES. Ciągle planujemy podróż do Europy. Na pewno zobaczymy Drużynowy Puchar Świata, bo Darcy ma nadzieję, że weźmie w nim udział w jakiejś roli. Do tego Poole, Swindon, Toruń i Malilla. Nie moglibyśmy myśleć o tej podróży, gdyby nie pomoc Monster Energy - przekazała Lizzie Turner.
ZOBACZ WIDEO Zrobili to dla Krystiana Rempały. Zengota zadedykował sukces zespołu
ile dostanie? 35tyś które policzył wodzu , czy 75tyś które uzbierano?
Najważniejsze że Toruń kocha Warda,a WardToruń reszat sięn ie li Czytaj całość