Przed meczem Lokomotiv Daugavpils - Renault Zdunek Wybrzeże Gdańsk bilans spotkań wyjazdowych nie był dla gości imponujący. Wygrali tylko raz na torze w Rawiczu. Jednak zwycięstwa na obcym torze z drużynami uprzywilejowanymi to obowiązek ekipy, która chce walczyć o wejście do finału Nice Polskiej Ligi Żużlowej. W pozostałych czterech meczach gdańszczanie ponieśli trzy porażki, w tym z niżej notowaną Polonią Bydgoszcz. Wygranej w Daugavpils nikt się nie spodziewał. Przedstawiciele Wybrzeża liczyli jednak na to, że uda się zachować szanse na punkt bonusowy. Porażka 22 "oczkami" minimalizuje prawdopodobieństwo wygranej w dwumeczu. Po raz kolejny zawiedli liderzy. Krzysztof Jabłoński, Linus Sundstroem i Renat Gafurow zdobyli łącznie zaledwie 6 punktów.
- Jabłoński jest słaby od początku sezonu. Na wyjazdach nie wnosi nic do drużyny. Po okresie zimowym miałem z nim długą rozmowę, podczas której zapewniał mnie, że jest odpowiednio przygotowany do sezonu. Coś jednak poszło nie tak, bo z meczu na mecz prezentuje się coraz słabiej. Ostatnio urodziło mu się dziecko, ale mam nadzieję, że nie musi siedzieć po nocach. Jest zawodowcem i oczekuję od niego odpowiednich wyników. Obserwowałem przebieg meczu w Daugavpils. Sundstroem i Jabłoński, którzy mieli być naszymi liderami zdobyli łącznie 3 punkty. Co tutaj komentować? To stanowczo za mało, jeżeli mamy się liczyć w walce o awans do finału rozgrywek - ocenił postawę swojego zespołu Tadeusz Zdunek.
Najlepszym zawodnikiem Wybrzeża był krytykowany ostatnio za swoje podejście do obowiązków Magnus Zetterstroem. Po raz kolejny nie zawiódł także Oskar Fajfer. - Z Magnusem również odbyłem rozmowę. Wszystko wskazuje na to, że zrozumiał, iż jest członkiem drużyny. To właściwy układ. Sytuacja, w której jest on i obok jest drużyna, jest nie do przyjęcia - wyjaśnił prezes gdańskiej ekipy.
ZOBACZ WIDEO Jacek Ziókowski: Zmniejszenie prędkości zwiększy bezpieczeństwo (Źródło: TVP)
{"id":"","title":""}
Słaby występ liderów oznacza, że w składzie na kolejny mecz zajdą zmiany. Na miejsce może liczyć Anders Thomsen, który zaprezentował się z dobrej strony w Grand Prix Danii. - Na Thomsena stawiamy cały czas. Wczoraj o 22 kończył Grand Prix w Danii, a o 17 rozpoczynaliśmy mecz w Daugavpils. Do pokonania miał 1600 kilometrów. Uznaliśmy, że mogą być problemy z dotarciem w odpowiednim czasie. Na pewno jednak będziemy brali go pod uwagę przy ustalaniu składu na kolejne mecze - dodał Zdunek.
Piąta porażka na wyjeździe oznacza, że drużynie z Gdańska trudno będzie awansować do finału Nice PLŻ. Gdańszczanom ciężko będzie odrobić straty do Lokomotivu Daugavpils i Orła Łódź, które są faworytami do zwycięstwa w lidze. Zdaniem prezesa Wybrzeża, skład tego dwumeczu może być kuriozalny. - Wszędzie można wygrać pod warunkiem, że nasi liderzy pojadą na miarę oczekiwań. Póki co jadą oni słabo i nie mamy szans na wygrane. Nasi przeciwnicy mają zbudowane bardzo silne składy. Lokomotiv i Orzeł jadą bardzo dobrze i wygrywają mecz za meczem. Prawdopodobnie to oni spotkają się w finale ligi. Dla mnie skład tego dwumeczu będzie kuriozalny. Przepisów w trakcie sezonu nie zmienimy, więc wiadomo, że Łotysze i tak nie awansują. Z kolei Orzeł w przypadku wygranej, nie ma stadionu, na którym mógłby startować - zakończył Tadeusz Zdunek.
W 11. kolejce Nice PLŻ Wybrzeże będzie podejmowało u siebie Polonię Bydgoszcz.